Łódź jest dosyć kreatywna w budowaniu lokalnego słownictwa. Odnosi się to zarówno do historycznych określeń, jak i bardziej współczesnych produktów, na które nasze miasto ma swoje własne określenia. Dobrym przykładem może być termin „ekspres”, który oznacza w gwarze łódzkiej zamek błyskawiczny, zwany gdzie indziej suwakiem lub eklerem.
To bardzo popularne zapięcie, stosowane jest w ubraniach, obuwiu, sprzęcie turystycznym, w pokrowcach i wielu innych rzeczach. Pierwsze podobne do dzisiejszego zamka błyskawicznego zapięcia wynaleziono w połowie XIX w., a współczesna wersja ekspresów została opatentowana w 1917 r. jako wynalazek szwedzkiego inżyniera Gideona Sundbacka, wykorzystywane pierwotnie w kombinezonach lotniczych.
W każdym razie w innych miastach ekspres kojarzy się raczej z parzeniem kawy albo szybkim pociągiem, a w Łodzi suwak bardziej z przyrządem logarytmicznym, a ekler – zdecydowanie z ciastkiem ptysiowym z bitą śmietaną i oblanym czekoladą. Po dobrym obiedzie i eklerce można spokojnie rozsunąć ekspres, żeby poluzować w pasie spódnicę albo spodnie…