To o prawie 1 punkt procentowy więcej niż przewidywano wiosną. Oznacza to, że najniższa emerytura może wzrosnąć o ponad 62 zł. To absolutnie rekordowa podwyżka i wydaje się, że to dobre informacje dla łódzkich seniorów. Jednak każdy kij ma dwa końce. Istotny jest również powód planowanej podwyżki. To inflacja, która pod koniec wakacji znacznie przyśpiesza. Może się więc okazać, że emeryci wcale w portfelu nie będą mieli więcej.
Inflacja uderza w seniorów
Waloryzacja emerytur to mechanizm, który ma chronić seniorów przed podwyżkami cen. Gdyby emerytury nie rosły, z roku na rok dostawaliby coraz mniej pieniędzy, bo coraz mniej za taką samą emeryturę mogliby kupić. Problem jednak w tym, że obecnie ceny rosną nierównomiernie. – Są produkty i usługi, które w ogóle nie drożeją, a są takie, które rosną o wiele bardziej niż średnia – wyjaśnia prof. Michał Mackiewicz, kierownik katedry Funkcjonowania Gospodarki na Uniwersytecie Łódzkim. Tymczasem średnia według wstępnych szacunków wyniosła w sierpniu 5,4%. – Najwyższe wskaźniki wzrostu cen są obecnie w kosztach życia związanych z utrzymaniem mieszkania, mediami, energią. To jest część, która najbardziej uderza po kieszeni osoby o niskim dochodzie, zwłaszcza emerytów – przekonuje prof. Mackiewicz. Dla osób starszych dotkliwe mogą być również wzrosty cen żywności i leków.
Jaka emerytura w przyszłym roku?
Inflacja nie zmienia jednak faktu, że w przyszłym roku wzrost świadczeń emerytalnych ma być rzeczywiście rekordowy. Teraz najniższe świadczenie to ponad 1250 zł brutto. Jeśli przyjąć wskaźnik waloryzacji prognozowany przez rząd, to wyniesie ono w przyszłym roku 1313 zł. Jednak jeżeli senior dostaje miesięcznie już 2000 zł brutto, to w przyszłym roku może liczyć na blisko 100 zł podwyżki, a jeśli 3000, to na 150 zł podwyżki. Tymczasem wskaźnik waloryzacji na poziomie 4,89% nie jest jeszcze całkowicie pewny. Wielu ekspertów uważa, że rządowe prognozy dotyczące inflacji są zaniżone, więc wskaźnik może na koniec roku wynieść nawet 5,5%. Wtedy najniższa emerytura wyniosłaby 1318 zł, a obecnie średnie świadczenie wzrosłoby do prawie 2640 zł (podwyżka o 140 zł brutto).
Zmiany w limitach
Zmiana prognozowanego wskaźnika waloryzacji emerytur to jednak niejedyna nowość, która dotyczy seniorów. Od 1 września obowiązują nowe zasady dotyczące dorabiania do emerytury i renty. Zmieniły się limity przychodu, które powodują zmniejszenie lub zawieszenie świadczenia. Te zależą nie od inflacji, ale od średnich płac w mijającym kwartale, a te spadły. Dlatego teraz jeśli wcześniejszy emeryt dorobi więcej niż 3800 zł brutto, jego świadczenie będzie zmniejszone. Z kolei zawieszenie emerytury czeka tych seniorów, którzy dorobią ponad 7150 zł brutto.
