Twoje pierwsze studia to polonistyka na Uniwersytecie Łódzkim. Jak trafiłaś na detal?

Detal sam mnie znalazł, pewnego dnia podniosłam głowę na ul. Legionów i zobaczyłam Atenę, postać, którą rozpoznałam po sowie na hełmie. Zaintrygowała mnie. Pomyślałam: „Ciekawe, jak wiele takich elementów zdobniczych jest w Łodzi?”. Poszłam z aparatem w przestrzeń osiedla i zaczęłam szukać. Po pewnym czasie miałam tak dużo tych zdjęć i miejsc, w których można podziwiać detale architektoniczne, że trzeba było zacząć to porządkować.

Bardzo szybko zaczęłaś dzielić się tą wiedzą z innymi.

Tak, powstał folder „Zwierzęta Starego Polesia”, potem kolejny o roślinach. A równolegle z nimi potrzeba opowiedzenia i przekazania innym informacji o tych perełkach i ciekawostkach, związanych z łódzką architekturą. Wycieczki „Szlakiem łódzkich detali” organizuję do dziś. 

Wycieczki organizujesz w co drugą sobotę miesiąca, są bezpłatne. Podobnie sam Festiwal, ze wszystkich wydarzeń można skorzystać bezpłatnie.

Ja jestem z krwi i ducha popularyzatorką, dlatego wszystkie atrakcje są dostępne za darmo, staramy się pozyskać środki, żeby ludzie nie musieli płacić za udział, żeby nie było tak, że kogoś nie stać na to, żeby posłuchać o złożoności świata.

Nawiązując do Festiwalu, który właśnie trwa. Tegoroczna, 3. już edycja, ma swój temat przewodni „Nie-miasto”. Skąd pomysł na taki temat i co właściwie „Nie-miasto” oznacza?

Kiedy wybuchła pandemia, nie mogłam z taką swobodą jak dotychczas jeździć i zwiedzać, więc podróżowałam do miejscowości położonych niedaleko Łodzi. Wszystko zaczęło się od Arboretum w Rogowie – jadąc tam, postanowiłam, że przespaceruję się pomiędzy mijanymi przystankami ŁKA. Pieszo pokonywałam rozmaite trasy: od Rozprzy do Luciążanki, od Łaznowa do Rokicin, od Przyłęku Dużego do Wągrów. Z tego chodzenia powstało mnóstwo pytań, np.: „Czemu teren jest w tym miejscu ukształtowany w ten sposób? Czemu takie dachy, płoty, itd”. Okazało się, że poza miastem, poza metropolią pejzaż architektoniczny się zmienia, jest znacznie mniej zbadany, opisany i spopularyzowany. Pewnych form, do których przyzwyczajona jestem w mieście, nie znalazłam, ale na ich miejsce pojawiły się inne, nie mniej ciekawe. Nawet budynki gospodarskie mają swoją „detalową stronę”. Natomiast sama nazwa „Nie-miasto” jest przekorna i powstała w odpowiedzi na pytanie: „Co się stanie, jeśli usuniemy ze świata metropolię? Co pozostaje?”. No właśnie „Nie-miasto”. 

„Nie-miasto” to temat główny Festiwalu DetalFest. A cały Festiwal został podzielony na 3 bloki tematyczne. Oprócz „Nie-miasta” są to także „Jednak miasto” oraz „Piękno nie-ludzkie”. Szczegółowy program Festiwalu można znaleźć na facebookowym profilu wydarzenia i na stronie www.lodzkidetal.pl. Festiwal rozpoczął się 10, a zakończy 18 września.