Jako pierwszy w 1938 roku zrobił to wychowanek ŁKS Antoni Gałecki. Mundial we Francji był pierwszym z udziałem reprezentacji Polski, która zadziwiła kibiców niesamowitym meczem z Brazylią. W regulaminowym czasie gry był remis 4:4, a faworyt awans do dalszej fazy turnieju zapewnił sobie dopiero w dogrywce. W spotkaniu przegranym 5:6 cztery gole dla polskiej drużyny zdobył niespełna 22-letni Ernest Wilimowski – najmłodszy zawodnik zespołu. Najstarszym był obrońca ŁKS. Dzień przed meczem z Brazylią Gałecki skończył 32 lata.
Orły Górskiego
Na kolejny występ w finałach MŚ Polacy musieli czekać do roku 1974. Warto było jednak uzbroić się w cierpliwość. Drużyna prowadzona przez legendarnego Kazimierza Górskiego na stadionach byłej Republiki Federalnej Niemiec pokazała efektowny i skuteczny futbol, który doprowadził ją na najniższy stopień podium. W drodze po medal biało-czerwoni ogrywali światowych potentatów, a ogromny udział w tym sukcesie miał Jan Tomaszewski. Bramkarz ŁKS jako pierwszy na świecie podczas Mundialu obronił dwie jedenastki. Zrobił to w meczach ze Szwecją (1:0) i w półfinale z Niemcami (0:1). Wcześniej podopieczni Górskiego ograli: Argentynę (3:2), Haiti (7:0) i Włochy (2:1). Pomiędzy starciami ze Szwecją i RFN pokonali Jugosławię (2:1), a w meczu o trzecie miejsce po latach zrewanżowali się Brazylii (1:0). Oprócz Tomaszewskiego w polskiej kadrze na Mundial ’74 znalazł się również Mirosław Bulzacki. Wychowanek ŁKS był jednym z głównych bohaterów potyczki z Anglią na Wembley (1:1), która dała biało-czerwonym awans do turnieju finałowego. Na niemieckich boiskach nie wystąpił jednak w żadnym meczu.
Mundial w Argentynie
Dwóch graczy ŁKS (Tomaszewski i Bohdan Masztaler) oraz pierwszy przedstawiciel Widzewa (Zbigniew Boniek) grało natomiast cztery lata później na kolejnym Mundialu. W Argentynie biało-czerwoni rozpoczęli rywalizację od bezbramkowego remisu z broniącą mistrzostwa drużyną RFN. Później ograli Tunezję (1:0) i Meksyk (3:1 – dwie bramki Bońka), ale starcie z gospodarzami zakończyli porażką 0:2. Po zwycięstwie 1:0 z Peru i przegranej 1:3 z Brazylią Polacy na miejscach 5–8 zakończyli udział w turnieju.
Mocna reprezentacja Widzewa u Piechniczka
Na podium wrócili cztery lata później, w Hiszpanii. Kluczowymi graczami reprezentacji prowadzonej przez Antoniego Piechniczka byli wówczas m.in.: Boniek, Józef Młynarczyk, Władysław Żmuda i Włodzimierz Smolarek z Widzewa. Swój wkład w zdobyciu medalu miał również Marek Dziuba z ŁKS. Droga po ten sukces rozpoczęła się od bezbramkowego remisu z Włochami. Takim samym wynikiem zakończył się mecz z Kamerunem, a wyjście z grupy zapewniło zwycięstwo 5:1 z Włochami. Po jednym golu w tym meczu zdobyli m.in. Boniek i Smolarek. Ten pierwszy instynktem strzeleckim błysnął w kolejnym spotkaniu, w którym Polska pokonała 3:0 Belgię. Wszystkie trafienia były dziełem nowego nabytku włoskiego Juventusu. W starciu z drużyną ówczesnego ZSRR goli nie było, a półfinał z Włochami biało-czerwoni przegrali 0:2. Później w meczu o trzecie miejsce ograli Francję 3:2.
Ostatnie Mistrzostwa z łódzkimi klubami
Do Meksyku na finały MŚ 1986 pojechali m.in. Smolarek, Roman Wójcicki i Kazimierz Przybyś z Widzewa. Po raz trzeci z rzędu Polacy rozpoczęli turniej od bezbramkowego remisu. Tym razem padł on w starciu z Maroko. W drugim Smolarek strzelił bramkę, która dała zwycięstwo 1:0 z Portugalią. Był to jedyny gol Polaków w tym turnieju. W ostatnim meczu grupowym biało-czerwoni przegrali 0:3 z Anglią, a później 0:4 z Brazylią.
Na kolejny Mundialu z udziałem Polaków trzeba było czekać do roku 2002. Ten występ zakończył się na meczach grupowych. Podobnie było na turniejach rozgrywanych w latach 2006 i 2018. Na tych imprezach nie było jednak przedstawicieli łódzkich klubów.
