Pożegnanie Gabriela Mazurkiewicza

Na cmentarzu na Mani odbył się w środę pogrzeb Gabriela Mazurkiewicza – wielokrotnego reprezentanta Polski w piłce wodnej, byłego waterpolisty łódzkiej Anilany, warszawskiej Legii i Stali Stocznia Szczecin oraz znakomitego trenera pływania.

- W wodzie czuł się jak ryba, dyrygował kolegami, a oni słuchali go. Typowy przywódca. Jak przegraliśmy tytuł mistrzowski jedną bramką, to wziął wszystkich kolegów pod prysznic i była tęga awantura, ale zintegrował zespół. Jako pierwsi w Polsce trenowaliśmy na siłowni. Mówiłem, że mężczyzna musi podrzucić tyle ile waży. Gabryś trenował sumiennie, miał atletyczną sylwetkę, a później podczas meczów wyrównywał krzywdy kolegów – tak o Mazurkiewiczu mówił Bogusław Orlicz, wieloletni trener Anilany.

Słowa Orlicza zanotował i przelał na papier Marek Kondraciuk, były redaktor Dziennika Łódzkiego, a obecnie dyrektor Wydziału Sportu UMŁ, który we wrześniu 2012 roku całą stronę gazety poświęcił Mazurkiewiczowi. Do napisania tekstu pt. „Mówili o nim urwis, a był prymusem” okazja była wyjątkowa. Po 27 latach spędzonych w USA i rocznym pobycie w Chinach Mazurkiewicz wrócił do Łodzi jako utytułowany trener. Mógł się pochwalić chociażby tym, że uczył pływać Nathana Adriana. Mistrz olimpijski na 100 m kraulem z Londynu do 14. roku życia trenował pod okiem łodzianina, który szkolił również m.in. siostry Danę i Tarę Kirk (olimpijki z Aten) a także reprezentantki Chin.

W Polsce jego osiągnięcia nie były jednak doceniane, a jego wiedza odpowiednio wykorzystana. Ciężko było mu się z tym pogodzić. – Czuję się trochę odepchnięty. Odnowiłem kontakty w środowisku pływackim, chciałbym podzielić się doświadczeniami. Mam zapisane pięć tysięcy treningów, konsultowałem się wielokrotnie z najlepszymi szkoleniowcami amerykańskimi. Jestem otwarty na współpracę, ale nikt nie jest nią zainteresowany. Nie chodzi o pieniądze, chcę się po prostu podzielić wiedzą. Miałem wykłady dla trenerów w USA, światowa federacja pływacka FINA zaprosiła mnie do Bangladeszu w ramach pomocy krajom trzeciego świata. W Stanach popularne są kliniki prowadzone przez najwybitniejszych trenerów. Wszyscy chętnie dzielą się spostrzeżeniami, choć jest kult rywalizacji. W kraju tego nie dostrzegam – mówił w rozmowie z Kondraciukiem.

Niestety, z jego ogromnej wiedzy i doświadczenia nikt już nie skorzysta. Gabriel Mazurkiewicz zmarł w Łodzi w wieku 69 lat.

Polecane aktualności

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej

Międzynarodowy Dzień Kobiet. Łódź pamięta o kobietach-bohaterkach

Tomasz Walczak / BRP

Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet przed pomnikiem-ławeczką Haliny Szwarc-Kłąb przedstawiciele… więcej

Kontakt