W sporcie nie zawsze się wygrywa. Trudna piłkarska historia Widzewa

Każdy kibic marzy o tym, by jego ukochany klub podążał drogą wytyczoną wyłącznie przez pasmo sukcesów. Są to jednak jedynie pobożne życzenia. W historii każdej organizacji sportowej radosne chwile przeplatają się bowiem z porażkami.

fot. archiwum
Mecze Widzew - Legia zawsze wzbudzały wielkie emocje
3 zdjęcia
fot. archiwum
fot. archiwum
fot. RTS
ZOBACZ
ZDJĘCIA (3)

To naturalna kolej rzeczy, nawet manipulacja faktami nie usunie z historii zapisanych wcześniej stron. I dobrze, bo to właśnie spektakularne upadki są bardzo często motorem napędowym do dalszego rozwoju. Trzeba jednak umieć wyciągać z nich wnioski.

Historyczna porażka z Eintrachtem 

Piłkarze Widzewa swego czasu z powodzeniem reprezentowali Polskę w europejskich pucharach. Na swoim koncie mają też jednak najwyższą porażkę w historii pucharowych występów drużyn znad Wisły. Doszło do niej 30 września 1992 roku we Frankfurcie nad Menem. Pierwszy mecz z Eintrachtem zakończył się remisem 2:2 i na rewanż podopieczni Władysława Żmudy jechali w bojowych nastrojach. Na Stadionie Leśnym zostali jednak dosłownie rozbici i już po pierwszej połowie marzyli tylko o tym, by uniknąć porażki w dwucyfrowych rozmiarach. W obronie Widzewa występowali wówczas m.in. Tomasz Łapiński i Marek Bajor, którzy niespełna dwa miesiące wcześniej z reprezentacją Polski wywalczyli wicemistrzostwo olimpijskie. Srebrni medaliści z Barcelony razem z klubowymi kolegami okazali się jednak bezradni w starciu ze znakomicie dysponowanymi graczami Eintrachtu. Dość powiedzieć, że po zaledwie 36. minutach gry gospodarze prowadzili już 6:0! Po zmianie stron do tego dorobku dorzucili trzy kolejne gole i ostatecznie zwyciężyli 9:0. 

Porażka z Legią i gol bramkarza

Dla fanów z Piłsudskiego równie bolesna okazała się ligowa porażka z 8 czerwca 2004 roku. Co prawda najwyższej przegranej w krajowych rozgrywkach Widzew doznał w Chorzowie, gdzie w maju 1948 roku uległ 1:13 Ruchowi, jednak ten wynik mało kogo interesował. Powód był prozaiczny. Do połowy lat 70. ubiegłego stulecia Widzew był jednym z wielu małych klubów mających garstkę sympatyków. Na początku XXI wieku był to już jednak zespół z rzeszą oddanych kibiców, mających jeszcze świeżo w pamięci wygrane z warszawską Legią potyczki o mistrzostwo Polski. Po tytułach wywalczonych w latach 1996 i 1997 fani Widzewa byli przekonani, że ich ulubieńcy na dłużej staną się głównymi rywalami stołecznej ekipy. Stało się jednak inaczej. Po raz ostatni widzewiacy wygrali z Legią w roku 2000, a wśród kolejnych nieudanych potyczek z tym rywalem odbyła się też ta z czerwca 2004. Goście z Piłsudskiego przegrali wówczas przy Łazienkowskiej 0:6, a czary goryczy dopełnił fakt, że aż trzy gole zapisał na swoim koncie wychowanek ŁKS Marek Saganowski, a jedno trafienie dorzucił bramkarz i zarazem zagorzały kibic Legii, Artur Boruc.

Upadek i odrodzenie

Do największej porażki Widzewa doszło jednak nie na boisku, a w klubowych gabinetach. Sezon 2014/2015 zakończył się spadkiem z 1. ligi i w konsekwencji wycofaniem z rozgrywek. Spółka prowadząca wszystkie piłkarskie drużyny Widzewa znalazła się bowiem w upadłości likwidacyjnej i nie miała już szans na dalsze funkcjonowanie. Nie zostało też po niej nic, co mogłoby być podstawą do kontynuowania działalności w innej formule organizacyjnej. Chcąc więc nadal pasjonować się piłkarską rywalizacją, kibice Widzewa musieli założyć nowy klub. I tak na zgliszczach starego Widzewa wyrósł nowy. W lipcu 2015 roku pod nazwą Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew zarejestrowano stowarzyszenie, które od Łódzkiego Związku Piłki Nożnej otrzymało zgodę na udział w rozgrywkach czwartej ligi. Od tego czasu zawodnicy z Piłsudskiego mozolnie pokonywali kolejne szczeble ligowych rozgrywek, aż dotarli na zaplecze ekstraklasy. Przerwę zimową bieżącego sezonu spędzają na drugiej pozycji w Fortuna 1. Lidze, mając ogromną szansę na zakończenie rywalizacji wymarzonym awansem do PKO BP Ekstraklasy. Tylko od nich zależy, czy ją wykorzystają. 

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej

Międzynarodowy Dzień Kobiet. Łódź pamięta o kobietach-bohaterkach

Tomasz Walczak / BRP

Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet przed pomnikiem-ławeczką Haliny Szwarc-Kłąb przedstawiciele… więcej

Kontakt