Widzew wygrywa 4:0 i wciąż jest niepokonany na własnym boisku

Widzew kontynuuje passę zwycięstw na własnym boisku. Tym razem przy al. Piłsudskiego 138 poległ beniaminek z Częstochowy. Skra miała swoje dobre momenty, jednak zespół Janusza Niedźwiedzia nie pozostawił wątpliwości co do tego, kto był dziś lepszy.

Widzew Łódź, Karol Danielak -  fot. Marcin Bryja
Karol Danielak , fot. Marcin Bryja

Skra zaczęła mecz bardzo ambitnie. Jej zawodnicy doskakiwali do piłkarzy Widzewa i utrudniali im rozegranie już na ich własnej połowie. Szybka wymiana piłek wyraźnie sprawiała problem zawodnikom RTS, widać było dużo niedokładności i chaosu. W 11 minucie to właśnie goście zaatakowali jako pierwsi. Piłka wybita po rzucie rożnym trafiła pod nogi Krzysztofa Napory, ten uderzył z ok 20 metrów, piłka przeszła jednak obok bramki strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.

W miarę upływu czasu widzewiacy zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem. Zawodnicy Skry cofnęli się przed własne pole karne, tak, że chwilami w destrukcji brało udział aż siedmiu zawodników. W 22 minucie Widzew był blisko wyjścia na prowadzenie. Juliusz Letniowski krótko rozegrał rzut wolny z Markiem Hanouskiem. Czech wbiegł w pole karne, mocno uderzył z ostrego kąta, ale tylko w boczną siatkę. Trzy minuty później znów bliscy szczęścia byli czerwono-biało-czerwoni. Letniowski dośrodkował z rożnego wprost na głowę Daniela Tanżyny, jednak piłka po jego uderzeniu odbiła się od obrońcy i przeleciała obok bramki.  W 41 minucie sędzia Damian Kos wskazał na “wapno”. W nieprzepisowy sposób piłkę w polu karnym zatrzymywał Oskar Krzyżak. Karnego na gola zamienił Letniowski i to Widzew schodził na przerwę jako drużyna prowadząca. 

Metamorfoza Widzewa

Skra drugą połowę rozpoczęła podobnie jak pierwszą, wysoko i ambitnie. Widzewiacy przeczekali jednak ten napór. Pierwsze symptomy słabnącej ofensywy gości mieliśmy już w 54 minucie. Kun wygrał pojedynek przed polem karny i podał do Letniowskiego, ten jednak uderzył zbyt słabo. W 59 minucie na boisku zameldował się Bartosz Guzdek i była to niezwykle udana zmiana. Najpierw w 64 minucie przyjęciem piłki minął Adama Mesjasza, wyszedł sam na sam z Mateuszem Kosem i strzałem w długi róg zdobył gola. Cztery minuty później kapitalnie dograł do Pawła Zielińskiego, który zupełnie niepilnowany minął bramkarza gości i wbił piłkę do pustej bramki. Dziesięć minut później było już 4:0. Kacper Karasek swobodnie przebiegł z piłką kilkanaście metrów i uderzeniem ze skraju pola karnego w krótki róg pokonał Kosa. Tym razem Widzewiacy ustrzegli się rozprężenia w ostatnich minutach i udało się zamknąć mecz bez straconej bramki

Zobacz także

Polecane aktualności

Bohater po sąsiedzku. Odznaczenie Józefa Skrzyneckiego Honorowym Krzyżem Inki

Gabriel Peryt / Oddział Dziedzictwa Łodzi

W ostatnią niedzielę towarzyszyliśmy Panu Józefowi Skrzyneckiemu podczas ceremonii wręczenia... więcej

ŁCW

Legalizacja pobytu-niezbędnik dla cudzoziemców

Patrycja Wilczyńska/BAM i Aleksandra Skvyrska

22 maja w Fabryce Aktywności Miejskiej odbędzie się ważne spotkanie na poważny temat: LEGALIZACJA... więcej

Warsztaty- Niemcy dołaczają do cyklu "Dookoła świata"

Patrycja Wilczyńska/BAM

"Dookoła świata" to cykliczne warsztaty w Fabryce Aktywności Miejskiej, które są lubiane i coraz... więcej

 -  Dodatek węglowy- ilustracja ozdobna bez dalszych treści

Dodatek węglowy oraz dodatek dla gospodarstw domowych – ważna informacja

Centrum Świadczeń Socjalnych w Łodzi informuje, że jeżeli otrzymałeś decyzję o odmowie dodatku... więcej

"Koty na Kocim Szlaku. Księży Młyn" - wiemy kto zaprojektuje i wykona rzeźby

BPiNM

Kot Konsumowy, Kolejowy czy Szkolny już niebawem zagoszczą na Księży Młynie. Rozstrzygnięto konkurs... więcej

Kontakt