- Przedmiotem tej rozprawy nie jest niegospodarność ale gospodarność. Oskarża się w tej sprawie ludzi, którzy zaoszczędzili 70 mln zł dla łódzkiej spółki MPK. Dzięki temu spółka zarabiała. Z tego powodu są dziś na ławie oskarżonych. Od lat toczy się postępowanie, w ramach którego wykazano jednoznacznie, że nie ma żadnej szkody, a jednak sądy, prokuratura, wcześniej CBA zajmują się tym w oparciu o fałszywe donosy – uważa radny PiS Włodzimierz Tomaszewski.
Zdaniem radnego PO Bartosza Domaszewicza złym zwyczajem jest komentowanie wyroków sądowych przed ich zapadnięciem.
- Wszyscy mówią w więzieniach, że siedzą za niewinność, więc to nic nowego. Jedno jest pewne, z czym i pewnie pan radny Tomaszewski się zgodzi, że inwestowanie w spółki przewozowe na terenie Śląska z całą pewnością nie realizowało celu podnoszenia jakości systemu transportowego w Łodzi. A to jest główny cel funkcjonowania i istnienia miejskiego przewoźnika – skomentował Bartosz Domaszewicz.