Mityng lekkoatletyczny

Lekkoatletyczny mityng Pedros Cup przez wiele lat kojarzony był z Bydgoszczą. W 2014 firma Strauss Cafe Poland postanowiła jednak zmienić miejsce imprezy i przeniosła ją do Łodzi. Szybko okazało się, że był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. W lutym 2015 Pedros Cup po raz pierwszy odbył się w Atlas Arenie i natychmiast został okrzyknięty lekkoatletyczną imprezą roku.

Dziesięć edycji, które zrobiliśmy w Bydgoszczy to był ogromny bagaż doświadczeń. Udało nam się stworzyć mityng, o którym było głośno na świecie. Zastanawialiśmy się jednak nad tym, co dalej, bo przecież trudno sobie wyobrazić lekkoatletykę bez biegów, a tych w programie naszej imprezy nie było. Zaczęliśmy się więc rozglądać za partnerem, który ma infrastrukturę wystarczającą do tego, żeby te biegi rozegrać. Dlatego spotkaliśmy się z panią prezydent Łodzi Hanną Zdanowską, która w pierwszych słowach powiedziała, że od czterech lat jej marzeniem było to, żeby lekkoatleci zagościli w Atlas Arenie. I zagościli, choć mieliśmy pewne obawy związane z przenosinami do Łodzi, gdzie czekała na nas nowa hala, zupełnie nowa infrastruktura i, jak się później okazało, zupełnie nowy mityng. Jedenasta edycja naszej imprezy okazała się jednak ogromnym sukcesem i przeszła zdecydowanie do wyższej klasy - podkreślił prezes Strauss Cafe Poland Krzysztof Klimczak.

W roli gospodarza Pedros Cup Atlas Arena zadebiutowała 17 lutego 2015. I był to debiut znakomity, bo w obecności prawie ośmiu tysięcy widzów zawodnicy osiągali znakomite wyniki. Trzy z nich: Kima Collinsa z Saint Kitts i Nevis na 60 m (6,47), Kubańczyka Orlando Ortegi na 60 m przez płotki (7,45) oraz Amerykanina Ryana Whitinga w pchnięciu kulą (21,80) okazały się najlepszymi halowymi wynikami na świecie w roku 2015. Nic dziwnego, że w późniejszych podsumowaniach łódzkie zawody znalazły się na szczycie praktycznie wszystkich zestawień.

Prestiżowy portal All Athletics uznał Pedros Cup 2015 za najlepszą imprezę halową na świecie. W rankingu mityngów, z dorobkiem 10 533 punktów, wyprzedził zawody w Bańskiej Bystrzycy (10 482) i Rouen (10 176). Na ogólną liczbę punktów składały się premie za najlepsze wyniki z finałów oraz za udział najbardziej utytułowanych zawodników na świecie. W kategorii mityngów o skróconym wymiarze Pedros Cup 2015 zajął drugie miejsce w klasyfikacji uwzględniającej imprezy halowe i letnie. W Polsce zdobył natomiast Złote Kolce, przyznane za zwycięstwo w kategorii najlepsza impreza roku.

Poprzeczka została więc zawieszona wysoko, ale organizatorzy - z miastem Łódź, które na organizację mityngu w 2016 przeznaczyło 450 tys. zł - nie zamierzali spocząć na laurach. W Atlas Arenie 5 lutego 2016 znów pojawiły się więc gwiazdy światowego formatu. Były też znakomite wyniki i niespodzianki. O największą postarał się Michał Haratyk, który wynikiem 21,35 zapewnił sobie nie tylko zwycięstwo w konkursie pchnięcia kulą, ale też pierwsze miejsce w światowych rankingach sezonu 2016. Jednocześnie ustanowił swój nowy rekord życiowy - aż o 61 cm lepszy od poprzedniego! To trzeci wynik w historii tej dyscypliny w Polsce - podkreślił po mityngu dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski, który startował w Łodzi po siedemnastoletniej przerwie. Chyba o cztery metry poprawiłem wynik z poprzedniego startu w tym mieście - żartował po imprezie Majewski. Rezultat 20,09 dał mu jednak dopiero trzecie miejsce w konkursie - za Haratykiem i Konradem Bukowieckim (20,58). W Atlas Arenie Majewski swojego wyniku już jednak nie poprawi, bo po IO 2016 zakończył karierę.

W łódzkiej hali z pewnością jeszcze wielokrotnie wystąpi natomiast sprinterka Ewa Swoboda, która znakomicie czuje się na tym obiekcie. W 2015 dwukrotnie poprawiała tu rekord Europy na 60 m. Rok później czas 7,24 odbiegał jednak od jej aktualnych możliwości. Swoboda w lutym 2016 przyjechała do Atlas Areny już jako rekordzistka Polski (7,13), a mityng wygrała z wynikiem 7,15. Do niespodzianki doszło natomiast w sprincie panów, bo aktualny mistrz świata i Europy Richart Kilty z Wielkiej Brytanii na dystansie 60 m musiał uznać wyższość Kubańczyka Yuniera Pereza (6,53). Jego niedawny rodak - Ortega - już pod flagą Hiszpanii ponownie triumfował natomiast na 60 m przez płotki (7,52). U pań najszybsza w tej rywalizacji okazała się Białorusinka Alina Tałaj (7,97).

Swoją klasę potwierdzili w Łodzi halowi mistrzowie świata w skoku wzwyż - Kamila Lićwinko i Mutaz Essa Barshim. Polce wynik 1,97 dał zwycięstwo w mityngu i przepustkę na halowe mistrzostwa świata w Portland. Katarczykowi, który ma rekord życiowy 2,43 (drugi w historii skoku wzwyż), tym razem do wygrania konkursu wystarczyło zaliczenie wysokości 2,29. W skoku o tyczce triumfował Piotr Lisek (5,67), brązowy medalista MŚ 2015.

W roku 2017 mityng lekkoatletyczny w Atlas Arenie po raz pierwszy wystartował pod nazwą Orlen Cup. Wśród triumfatorów imprezy znalazło się czworo Polaków. Swoboda wynikiem 7,20 s wygrała rywalizację w biegu na 60 m, a Lićwinko z rezultatem 1,97 triumfowała w skoku wzwyż. Konkurs skoku o tyczce wygrał Lisek (5,87 m), przed Pawłem Wojciechowskim (5,78). Bukowiecki został natomiast najlepszym kulomiotem mityngu (20,73 m). W pozostałych konkurencjach triumfowali: Kubańczyk Yunier Perez (60 m, 6,53 s), Węgier Baji Balazs (60 m ppł, 7,54 s) i Kanadyjka Phylicia George (60 m ppł, 7,93 s).

Na kolejną odsłonę imprezy kibice musieli czekać do roku 2019, w którym w Atlas Arenie znakomicie zaprezentowali się reprezentanci Polski. W imprezie, którą z trybun obserwowało ok. 8 tys. widzów aż pięć konkurencji zakończyło się triumfem biało-czerwonych. Wśród zwycięzców znaleźli się: Ewa Swoboda (7.13 na 60 m), Sylwester Bednarek z RKS Łódź (2.20 w skoku wzwyż), Konrad Bukowiecki (20.96 w pchnięciu kulą) oraz Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski (po 5.80 z w skoku o tyczce). Ozdobą Orlen Cup Łódź 2020 były natomiast znakomita próba Konrada Bukowieckiego na 21.54oraz pełne emocji biegi na 60 metrów przez płotki.

Kontakt