Hala im. Józefa "Ziuny" Żylińskiego

W lipcu 2018 została oddana do użytku mała hala sportowa przy al. Unii Lubelskiej 2. Dwa miesiące później obiekt otrzymał imię Józefa "Ziuny" Żylińskiego - najwybitniejszej postaci w historii łódzkiej koszykówki. 

Umowę na budowę hali podpisano 5 października 2016. Do ogłoszonego przez miasto Łódź przetargu na realizację tej inwestycji zgłosiło się dziesięć firm. Zwycięzcą zostało konsorcjum spółek: Przedsiębiorstwo Robót Mostowych Mosty-Łódź i SKB Development Warszawa. Inwestycja warta prawie 38 mln zł zakończyła się po niespełna dwóch latach. - Czekaliśmy długo na ten obiekt, ale warto było – powiedziała podczas oficjalnego otwarcia prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Trzykondygnacyjna hala ma wysokość ponad 20 m. Znajdą się w niej miejsca siedzące dla 3017 widzów - 2129 na trybunach stałych i 888 na teleskopowych, rozsuwanych – oraz boisko sportowe o wymiarach 54x28 m. Po złożeniu trybun teleskopowych do dyspozycji jest powierzchnia 54x38,2 m, umożliwiająca podział sali na trzy boiska treningowe. W hali można organizować krajowe imprezy sportowe, gdyż w zakresie zawodów rangi mistrzostw Polski spełnia wszystkie wymagania stawiane przez rodzime związki koszykówki, piłki ręcznej i siatkówki. Obiekt będzie również zapleczem treningowym w trakcie międzynarodowych imprez organizowanych w Atlas Arenie.

Hala została zaprojektowana w formie prostopadłościanu, z wysuniętym podcieniem od strony północnej i tarasem od południa. Na parterze w części południowej usytuowano strefę dla kibiców, w której są m.in.: szatnie odzieży wierzchniej, sklepik, recepcja oraz sześć kas. Po stronie północnej znajdują się natomiast szatnie dla zawodników, sędziów i trenerów a także gabinet lekarski oraz pomieszczenie kontroli antydopingowej. Północno-zachodni narożnik zajmują pomieszczenia dla dziennikarzy, obok których zlokalizowano strefę mieszaną. Na I piętrze, przeznaczonym dla kibiców, zaprojektowano dwa punkty gastronomiczne, zespoły sanitariatów oraz pokój dla matki z dzieckiem. Poziom wyżej jest 12 lóż dla VIP (osiem w części południowej i pięć w północnej), miejsca dla mediów oraz zaplecze administracyjne budynku - biura, pomieszczenia socjalne i sanitarne dla pracowników. Budynek hali jest czerwony i kontrastuje z szarą kolorystyką Atlas Areny oraz ciemną, przeszkloną elewacją trybuny stadionu. Inwestycja została zrealizowana przez konsorcjum spółek PRM Mosty Łódź i SKB, które za wykonaną pracę otrzymało zapłatę w wysokości prawie 39 mln zł. Cała kwota pochodziła z budżetu miasta.

Od 24 września 2018 hala ma oficjalnego patrona. Został nim Józef "Ziuna" Żyliński, bez wątpienia najwybitniejsza i najbarwniejsza postać w historii łódzkiej koszykówki - znakomity zawodnik, świetny trener i wychowawca, skuteczny działacz. To jednak przede wszystkim wspaniały człowiek, bez reszty oddany swojej wielkiej miłości, jaką była koszykówka. Szczęśliwie dla nas swoją pasję realizował w Łodzi, dzięki czemu nasze miasto wzbogaciło się o ponad 30 medali mistrzostw Polski!

Urodził się w Wilnie, z którego – jak wielu innych Polaków – po II wojnie światowej musiał wyemigrować. Gdy wybierał dla siebie nowe miejsce do życia nikt się z pewnością nie spodziewał, że będzie to decyzja trwale zmieniająca historię łódzkiego sportu. Nad Łódką osiedlił się przypadkowo w roku 1946 i przez blisko 70 lat odciskał tu swoje trwałe piętno. Rozpoczął w klubie YMCA, gdzie jako zawodnik świętował mistrzostwo (1948) i wicemistrzostwo Polski (1949). Ten pierwszy sukces powtórzył w roku 1953, ale już w barwach ŁKS – klubu, który od blisko 100 lat związany jest z terenami położonymi przy al. Unii Lubelskiej. Z tym miejscem nierozerwalnie związany jest również Józef Żyliński, który złotymi zgłoskami zapisał się w historii ŁKS i Łodzi. Zrobił to razem z kilkoma pokoleniami koszykarek, którym oddawał wszystko, co miał najlepszego. Efektem były seryjnie zdobywane tytuły mistrzowskie i medale wszystkich możliwych kolorów. Jako trener seniorskiej drużyny ŁKS wywalczył ich 16 (4 złote, 5 srebrnych i 7 brązowych), dorzucając do tego dwa mistrzostwa i wicemistrzostwo kraju w kategorii juniorek. Kolejne dziewięć krążków koszykarki ŁKS wywalczyły w okresie, gdy popularny "Ziuna" jako działacz kierował całą sekcją.

O jego zaangażowaniu w pracę najlepiej świadczy fakt, że przez ponad trzy dekady nie opuścił żadnego meczu, w którym występowały koszykarki ŁKS! Podobnie było w okresie, w którym oficjalnie nie pełnił już w klubie żadnej funkcji. W nieistniejącej hali pod trybuną starego stadionu Józef Żyliński był praktycznie na każdym spotkaniu i zawsze z tego samego miejsca obserwował rywalizację na parkiecie. Nie było to miejsce wygodne i eksponowane. Główny architekt sukcesów łódzkich koszykarek stał po prostu przy wejściu na salę – w pobliżu kotary oddzielającej sektory A i B. Nie rzucał się w oczy, ale roztaczał wokół siebie niesamowitą aurę. Był uśmiechnięty, skromny, kulturalny, niezwykle sympatyczny i do samego końca bezgranicznie oddany koszykówce. Nawet gdy miał już prawie 90 lat, to z determinacją szukał sponsorów dla drużyny ŁKS, która w tym czasie miała problemy finansowe. I robił to skutecznie!

Przez wiele dekad swojej pracy Józef Żyliński wychował wiele znakomitych koszykarek, które były podporą nie tylko ligowej drużyny ŁKS, ale również reprezentacji Polski. W trakcie szkoleniowej kariery ze swoimi podopiecznymi świętował sukcesy w łódzkich halach oraz w innych miastach. Cieszył się, gdy jego zawodniczki przeprowadzały się na stałe do nowej, niezwykle klimatycznej sali pod trybuną, ale pod koniec życia marzył o tym, by przy al. Unii Lubelskiej zbudowano kolejną nowoczesną halę, w której zespoły koszykarskie znów mogłyby odnosić sukcesy. Taki obiekt powstał, a Józef „Ziuna” Żyliński będzie miał w nim swoje stałe miejsce. Zasłużył na nie jak nikt inny.

Kontakt