News

ŁKS remisuje z Górnikiem Polkowice. Łodzianie dzielą się punktami

Kilka stuprocentowych sytuacji i gra w przewadze nie wystarczyły Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, żeby na własnym boisku pokonać Górnika Polkowice. Podopieczni Kibu Vicuni kolejny raz zawiedli swoich kibiców i utrudnili sobie drogę do awansu.

fot. Radosław Jóźwiak
ŁKS remisuje z Górnikiem Polkowice
5
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak
fot. Radosław Jóźwiak

(5)

Pierwsza połowa rozpoczęła się od ataków z obu stron. W jednym z nich ucierpiał bramkarz ŁKS Dawid Arndt, który został kopnięty w twarz. W 10 minucie kibice po raz pierwszy wyskoczyli z radości. Po podaniu Pirulo gola sprzed pola karnego strzelił Antonio Dominguez. Sędzia jednak po analizie z wozem VAR nie uznał bramki twierdząc, że na spalonym był Maciej Radaszkiewicz i przeszkadzał bramkarzowi Górnika. Łodzianie nie ustępowali. Swoją szansę miał Mikkel Rygaard, jednak jego strzał z około 20 metra obronił dobrze ustawiony Jakub Szymański. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 31. minucie kibice po raz drugi cieszyli się z gola, tym razem strzelonego prawidłowo. Adrian Klimczak dośrodkował z lewego skrzydła, bramkarz Polkowiczan poradził sobie z pierwszym strzałem Macieja Radaszkiewicza, jednak na dobitkę Rygaarda nie mógł już nic poradzić. Chwilę później powinno być 2:0. Dwójkowa akcja Radaszkiewicz-Rygaard zakończyła się strzałem Duńczyka, jednak piłka przeleciała nad bramką. Do końca pierwszej części gry ŁKS kontrolował spotkanie i dowiózł prowadzenie. 

Strata bramki mimo gry w przewadze

W drugiej połowie ŁKS zamiast zdominować przeciwnika, zaczął się cofać i wdał się w bezsensowną wymianę ciosów z Górnikiem. Dopóki jednak wynik był korzystny, można było przymykać oko na słaby styl. W 70. minucie sytuacja łodzian jeszcze się poprawiła bo z boiska za drugą żółtą kartkę został usunięty Bruno Żołądź. Jednak cztery minuty później to polkowiczanie cieszyli się z gola. Kajetan Szmyt zagrał do Karola Fryzowicza, ten dośrodkował w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Kamil Wacławczyk i głową wbił piłkę do siatki.

W 76. minucie na ŁKS spadło kolejne nieszczęście. Ze względu na kontuzję boisko musiał opuścić Maksymilian Rozwandowicz. W jednej z ostatnich akcji meczu biało-czerwono-biali mieli szansę na powtórne wyjście na prowadzenie. Sam na sam z Szymańskim znalazł się Stipe Jurić, bramkarz był jednak górą. Do pustej bramki piłkę dobijał jeszcze Dominguez, jednak w ostatniej chwili wybił ją Mateusz Magdziak. Ełkaesiacy próbowali atakować, mimo to z ich akcji nic nie wychodziło i mecz zakończył się podziałem punktów. 

ŁKS 1:1 Górnik Polkowice - gole: 31’ Mikkel Rygaard, 74’ Kamil Wacławczyk

Dawid Arndt - Adrian Klimczak, Oskar Koprowski, Mieszko Lorenc, Bartosz Szeliga - Antonio Dominguez, Mikkel Rygaard (78’ Samuel Corral), Maksymilian Rozwandowicz (77’ Damian Nowacki) - Maciej Wolski (65’ Kelechukwu), Pirulo (65 Javi Moreno), Maciej Radaszkiewicz

    Polecane aktualności

    No news available.
    Kontakt