News

Gawędy łódzkie. Początki łódzkiego rzemiosła. O fachowców było trudno...

Historia kołem się toczy, a łódzkie rzemiosło toczyło się... kołodziejstwem.

fot. Envato Elements
Tylko nieznaczna część łódzkich mieszczan zajmowała się rzemiosłem.

Produkcja rzemieślnicza rozwijała się przed wiekami w Łodzi raczej słabo. Tylko nieznaczna część łódzkich mieszczan zajmowała się rzemiosłem, co było spowodowane niewielkim kręgiem odbiorców, jak również konkurencją większych okolicznych miast. Obszar obsługiwany w XVI–XVIII wieku przez rzemiosło łódzkie zamieszkiwało zaledwie 500–800 osób. Mimo to liczba rzemieślników np. w pierwszej połowie XVII wieku dochodziła do 40, ale po zniszczeniach wojennych oraz po pożarze z 1666 r. zmalała o połowę, a w XVIII w. wynosiła ledwie kilkunastu fachowców.

Jak wynika ze spisów, najliczniej reprezentowanym w Łodzi rzemiosłem było… kołodziejstwo. Mieszkało w miasteczku w różnych okresach od 8 do 12 kołodziejów i stelmachów, którzy wyrabiali koła lub całe wozy, nie tylko na potrzeby lokalne. Majstrowie z Łodzi i Zgierza posiadali renomę w całym regionie i jeździli na jarmarki nawet do Kalisza i Włocławka. Na dość dobrym poziomie rozwijało się w Łodzi szewstwo, a także rzeźniczy fach. W pozostałych zawodach: bednarzy, cieśli, garbarzy, garncarzy, kowali, krawców, kuśnierzy, stolarzy, ślusarzy – występuje zwykle jeden, najwyżej dwóch mistrzów. Swego rodzaju paradoksem jest to, że późniejszy, jeden z największych na świecie ośrodków produkcji włókienniczej jeszcze w XVIII w. nie chlubił się ani jednym rzemieślnikiem tej specjalności.

    Polecane aktualności

    No news available.
    Kontakt