A wiecie, że jeszcze pod koniec XIX wieku dzień pracy w fabryce wynosił 12, a nawet 15 godzin? Zapylenie, wysoka temperatura, hałas, presja czasu, groźne wypadki przy maszynach spowodowane zmęczeniem – tak wyglądała codzienność robotnic i robotników, którzy współtworzyli przemysłową Łódź. Określenie „przemysł lekki” nie oddawało prawdy.
Włókniarki wspominały: „To jest harówa. Przędzalnia to… ech… Jak ten zegarek cyka, tak i ta prządka musi tak chodzić. Jak koń w kieracie…”.
Zapraszamy na oprowadzanie po wystawie MIASTO-MODA-MASZYNA, podczas którego opowiemy Wam o warunkach pracy w łódzkich fabrykach włókienniczych. Obejrzymy wnętrza hali fabrycznej z dziesiątkami zabytkowych maszyn i przedmiotów, które na co dzień towarzyszyły pracownikom w fabryce. Kantorek brygadzisty, otwarte szuflady, niedopalony papieros, kurz na ścianach, dziecko leżące w jednej ze skrzyń – wspólnie przeniesiemy się do czasów wielkich fabryk, by zobaczyć, z jakimi wyzwaniami na co dzień zmagali się robotnicy.
Więcej informacji: