Артыкул

Pawłowski strzela, Widzew Łódź pewnie wygrywa ze Stomilem Olsztyn

Po porażce z Arką Gdynia Widzew Łódź wraca na zwycięski tor. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia wygrali ze Stomilem Olsztyn 2:0 po dwóch trafieniach Bartłomieja Pawłowskiego. Jest to zwycięstwo tym bardziej cenne, że odniesione na wyjeździe.

fot. Martyna Kowalska
Bartłomiej Pawłowski strzelił w meczu ze Stomilem dwie bramki

To był czwarty mecz Widzewa ze Stomilem Olsztyn po reaktywacji łódzkiego klubu, do której doszło w 2015 roku. Pewna prawidłowość w piątkowy wieczór została zachowana: RTS znów wygrał i znów zachował przy tym czyste konto, śrubując bilans bramkowy w tych czterech starciach do wyniku 7:0. Lepszego rywala do rehabilitacji za porażkę w inaugurującym tegoroczne zmagania spotkaniu z Arką Gdynia (2:5) podopieczni Janusza Niedźwiedzia prawdopodobnie nie mogli więc sobie wymarzyć.

Spotkanie dobrze zaczęło się dla gości, bo już w ósmej minucie wynik meczu otworzył Bartłomiej Pawłowski. Podwyższyć jeszcze przed przerwą mogli Radosław Gołębiowski i Daniel Tanżyna, ale dwa strzały lewą nogą tego pierwszego i dwa uderzenia głową drugiego okazały się nieskuteczne. W drugiej połowie byliśmy świadkami powtórki z rozrywki, bo ponownie do siatki – i szybko, bo już cztery minuty po zmianie stron - trafił Pawłowski, wykazując się nie lada sprytem w polu karnym.

Stomil próbował zagrażać bramce Jakuba Wrąbla, ale do genialnej interwencji zmusił golkipera łodzian tylko raz – w samej końcówce spotkania. Widzew kontrolował mecz, który może okazać się tym, po którym czerwono-biało-czerwoni wrócą na ścieżkę zwycięstw. – Nie straciliśmy gola, ale to nie znaczy, że uniknęliśmy błędów. Zespół jednak stanął na wysokości zadania. Gratuluję piłkarzom zwycięstwa w trudnym meczu – przyznał na konferencji prasowej szkoleniowiec Janusz Niedźwiedź. Z jego byłym klubem, Górnikiem Polkowice, widzewiacy zmierzą się w następnej kolejce. 

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ

Kontakt