Артыкул

Łodzianizmy. Grembach czy Grynbach? Jak mówiono na jedno z łódzkich osiedli?

Zdarzało się, że „łodzianizmami" stawały się nazwy zapożyczone z języków naszych sąsiadów. Tak stało się m.in. z Grembachem.

fot. Archiwum
Ulica Niciarniana dawniej

Nieco zagadkowa sprawa z nazwą tego niezwykłego łódzkiego osiedla położonego pomiędzy sieciami torów widzewskich w rejonie ulic: Niciarnianej, Edwarda, Mazowieckiej, Czechosłowackiej i fragmentu Widzewskiej. Chociaż formalnie nazwa tego siedliska brzmi po polsku Podgórze, to jednak od końca XIX w., kiedy zamieszkali tu osadnicy niemieccy, a w okolicy powstały zakłady przemysłowe (np. Niciarka) i robotnicze famuły, ukształtowała się niemiecka nazwa Grembach w kilku wariantach, bo mówi się także: Grymbach, Grynbach, a czasem Grymbak. To prawdomównie gwarowe zniekształcenia nazwy, wywodzonej od niem. Grenzbuhl, czyli miejsca położonego na krańcach przy wzgórzu granicznym, albo od Grün Bach, co znaczy „zielony strumień“. Grembach rzeczywiście dotyka wzniesienia terenu na Stokach, a gdzieś w okolicy bije źródło Jasienia. 

W każdym razie na mapie rewirów policyjnych z 1913 r. widnieje nazwa Grynbach, a przez dekady XX w. mówiono Grembach, choć według nomenklatury administracyjnej jest to część widzewskiego osiedla Stoki-Sikawa-Podgórze. To miejsce stanowi jednak osobliwy fragment łódzkiej historii i oddaje klimat dawnego osiedla fabrycznego, w którego zaułkach czas się zatrzymał, a nie zawsze było tam bezpiecznie, choć popularne zwołanie głosiło: „Grembach baraki – fajne chłopaki!"

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ

Kontakt