Артыкул

Łodzianizmy. Draps i w nogi – o literce „s”, która czasem robi wielką różnicę

Drapnąć czy drapsnąć? W przypadku lokalnej gwary pozornie nieistotna różnica miewa wielkie znaczenie.

fot. Envato Elements
„Drapnięcie” oznaczało dawniej np. aresztowanie

Pisaliśmy już wcześniej o specyficznych łódzkich wynalazkach, czyli drapokach i drapakach. Te pierwsze to były trepy wzmocnione drutem na podeszwach, a drugie oznaczały zwykle prymitywne łyżwy. Ale w związku z „drapaniem” funkcjonowało w łódzkim słowniku jeszcze kilka innych określeń, np. słowo „drapać” w odniesieniu do rabowania, grabienia, łupienia, czy jego skrócona forma – draps jako czynność gwałtownego zabrania czegoś, czyli np. ktoś coś drapsnął i dał drapaka…

Literka „s” odróżnia tego typu zdarzenie od „drapnięcia”, które oznaczało dawniej np. aresztowanie i zabranie do więzienia („drapnęli go do ciupy”). A poza tym „drapanie” występuje również w nomenklaturze włókienniczej, gdzie oznacza po prostu tzw. drapanie tkanin przez „draparki”, które stały w fabrykach w oddziale „draparni”. Jak widać, leksykalna inwencja Łodzi wymaga czasem zastanowienia i podrapania się w głowę…

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ

Kontakt