Артыкул

Gawędy łódzkie. Czynsze, dochody z lasów czy... produkcji alkoholu. Na czym zarabiano w Łodzi?

W skład łódzkich dóbr wchodziło miasto oraz kilka wsi, ale mimo to nie uważano ich za specjalnie dochodowe.

fot. Envato Elements
Produkcja rolnicza w dawnej Łodzi nie była specjalnie dochodowa.

Dobra biskupa włocławskiego nie były tak duże, jak arcybiskupa gnieźnieńskiego czy krakowskiego, ale stanowiły latyfundium rozciągające się od Pomorza i Kujaw aż po region sieradzko-łęczycki. Największe były dobra wolborskie w woj. sieradzkim, a Wolbórz stanowił jedną z głównych rezydencji biskupów z Włocławka. Natomiast w woj. łęczyckim znajdowały się należące do nich także dobra niesułkowskie i łódzkie. Do połowy XVIII w. dzierżawca niesułkowski był również dzierżawcą łódzkim, a potem miały one osobnego nadzorcę, zwanego nieformalnie „starostą łódzkim” lub „panem łódzkim”. 

Dobra łódzkie, mimo że składały się z miasta oraz kilku wsi, nie były uważane za intratne. Podstawę dochodów dzierżawcy stanowiły zyski, jakie przynosiła gospodarka na folwarku w Starej Wsi, czynsze z młynów, a także wpływy z lasów, gdyż wolno mu było na własny użytek brać rocznie 200 pni drzew oraz opał dla dworu i browaru. Wreszcie poważnym źródłem dochodu były czynsze pobierane od chłopów klucza łódzkiego oraz od mieszczan, a także dochody z propinacji, czyli produkcji alkoholu. W kolejnych odcinkach cyklu prześledzimy, jakim potencjałem gospodarczym dysponowała Łódź i tereny przyległe w ostatniej fazie istnienia porządku feudalnego i Rzeczypospolitej szlacheckiej i okresie przedrozbiorowym.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ

Kontakt