Symbol męstwa i ofiarności polskiego żołnierza. Stefan Pogonowski zaskoczył Sowietów

Inwazja Rosji na Ukrainę nasuwa nieodparcie pewne skojarzenia z wojną polsko-bolszewicką w 1920 r., w której Łódź miała swoich bohaterów. Walki pod Radzyminem wraz z bataliami o Mińsk Mazowiecki i Ossów uznawane są za przełomowe momenty bitwy warszawskiej, a wielką rolę w walce z Sowietami odegrał Stefan Pogonowski.

fot. Archiwum
Stefan Pogonowski zmarł w wieku zaledwie 25 lat
3 zdjęcia
fot. Archiwum
ZOBACZ
ZDJĘCIA (3)

Por. Stefan Pogonowski z łódzkiego 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, który większość swojego młodego życia spędził na różnych frontach, stał się symbolem męstwa i ofiarności polskiego żołnierza, a jego brawurowy, nocny atak na kolumnę wojsk rosyjskich powstrzymał sowiecki marsz na Warszawę.

Oficer wielu bitew

Urodził się 12 lutego 1895 r. w rodzinie ziemiańskiej, w majątku Domaniew koło Poddębic. Tam spędził dzieciństwo i zaczął edukację, którą kontynuował w gimnazjum w Łodzi, dokąd przeniosła się rodzina. Marzyła mu się kariera żołnierska i w 1914 r. wstąpił do Wileńskiej Szkoły Wojskowej, którą ukończył z trzecią lokatą jako chorąży. Skierowany na front walczył w armii rosyjskiej z Austriakami i Niemcami. W czerwcu 1916 r. został awansowany na podporucznika. 

Gdy w Rosji wybuchła rewolucja, wstąpił w Mińsku jako szeregowiec do Legii Oficerskiej I Korpusu generała Józefa Dowbór-Muśnickiego. Do Polski powrócił z Dywizją Strzelców Polskich generała Lucjana Żeligowskiego, która uformowała się w Odessie. W połowie 1919 r. objął – już w stopniu porucznika – dowództwo I Batalionu 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, który stacjonował w Łodzi. Od maja 1920 r. pułk walczył z bolszewikami, opóźniając ich marsz na Warszawę. Przed rozpoczęciem Bitwy Warszawskiej por. Pogonowski wraz ze swoim batalionem zajął pozycje w okolicach Wólki Radzymińskiej. 14 sierpnia, w przeddzień bitwy, dostał od gen. Żeligowskiego rozkaz zaatakowania bolszewików następnego dnia rano. Gdy jednak zobaczył, że w pobliżu Wólki Radzymińskiej ich siły zaczęły się już w nocy przedzierać do Warszawy, poinformował o tym dowództwo i od razu zaatakował przeważające siły wroga. 

Cud nocy letniej

Atak na maszerującą kolumnę sowiecką okazał się wyjątkowo skuteczny. Ogień polskich karabinów maszynowych zdezorientował wroga, który zaczął się wzajemnie ostrzeliwać, by rzucić się wreszcie do ucieczki. Oznaczało to przełom także w morale cofającej się od lipca polskiej armii. Zaskoczeni atakiem na boczną flankę Sowieci wpadli w panikę i zarządzili odwrót. Prowadzący atak por. Pogonowski został niestety śmiertelnie ranny. Przez kilka godzin wydawał jeszcze dyspozycje żołnierzom, zmarł nad ranem 15 sierpnia 1920 r. w wieku 25 lat.

Korzystając z zamieszania, gen. Żeligowski zaatakował bolszewików siłami 10 Dywizji Piechoty, pogłębiając ich panikę. Cała XVI armia, która miała rozkaz zaatakowania Warszawy, wycofywała się. Czyn Pogonowskiego był niezwykle odważny, ryzykowny, ale skalkulowany taktycznie. Był to punkt zwrotny w bitwie warszawskiej, a Naczelny Wódz Józef Piłsudski odznaczył poległego porucznika orderem Virtuti Militari i awansował pośmiertnie do stopnia kapitana.

Chwała bohaterom!

W książce „Wojna w roku 1920” gen. Lucjan Żeligowski pisał: „Natarciu porucznika Pogonowskiego przypisuję doniosłe znaczenie. […] Wedle mego przekonania, w tym miejscu odwróciła się karta wojny, nastąpił przełom psychiczny u nas i u Rosjan. Pogonowski, wiedziony nadzwyczajnym instynktem, rozpoczął zwycięstwo 10. dywizji i 1. armii na przyczółku warszawskim. Na tym polega wielkie znaczenie jego czynu i w tem chwała jego żołnierskiej śmierci”. W okresie międzywojennym był honorowany jako jeden z największych bohaterów wojny polsko-bolszewickiej.

W miejscu bitwy pod Wólką Radzymińską, staraniem Korpusu Oficerskiego 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, został wzniesiony obelisk, na którym wyryto nazwiska poległych.

Pogonowski, zgodnie z własnym życzeniem, został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi, a w uroczystym pogrzebie uczestniczyły tłumy mieszkańców. Zamierzano mu postawić w Łodzi pomnik, jednak na życzenie rodziców stanął on na jego grobie. Rzeźbę wykonaną przez Wacława Konopkę, uroczyście odsłonięto w 1929 r. Przedstawia ona husarza przy marmurowej tablicy, na której wyryto napis: „Największemu z rycerzy poległych w obronie Ojczyzny przed nawałą bolszewicką w roku 1920. Łodzianinowi – Łodzianie”. 

W swoim wierszu „Radość Warszawy” czyn Pogonowskiego, a także łódzkiego księdza Ignacego Skorupki, sławił Kornel Makuszyński:

„Oto przed niebieskie sędzie 

Święty wiedzie ich kapelan 

A przed tron ich wiedzie Boski, 

Jasny rycerz — Pogonowski”.

Takich rycerzy w 1920 r. było w Polsce bardzo wielu i to oni zapewnili przetrwanie niepodległej Rzeczypospolitej.

ZOBACZ TAKŻE


Polecane aktualności

fot. ŁÓDŹ.PL

Modernizacja zajezdni Chocianowice przyspiesza. Sprawdź, jak przebiegają prace [ZDJĘCIA]

red / ŁÓDŹ.PL

Prace na terenie 120-letniej zajezdni Chocianowice prowadzone są rzez firmę Budimex na obszarze… więcej

fot. ŁÓDŹ.PL

Mural z wizerunkiem Kazimierza Górskiego odsłonięty w Szkole Mistrzostwa Sportowego [ZDJĘCIA]

red / ŁÓDŹ.PL

Podczas rozpoczęcia roku szkolnego 2022/2023 w Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza… więcej

fot. ŁKS

ŁKS Łódź odpada z Pucharu Polski po emocjonującym meczu ze Stalą Mielec

JB / ŁÓDŹ.PL

Mogłoby się wydawać, że starcie drużyny z Ekstraklasy z pierwszoligowcem nie będzie obfitowało w… więcej

fot. Envato Elements

Powrót do szkoły - jak go przetrwać? Poradnik dla dzieci i rodziców

a.pe / ŁÓDŹ.PL

W czwartek, 1 września zaczyna się nowy rok szkolny. Przedstawiamy kilka wskazówek, które pomogą… więcej

fot. mat. pras.

Co robić w weekend w Łodzi? Najciekawsze wydarzenia w mieście [PRZEWODNIK]

red / ŁÓDŹ.PL

Spotkania ze sławami polskiej fantastyki, koncert Krystiana Ochmana, hity kinowe na Polówce - w… więcej

Kontakt