Samochód – nowoczesna Toyota Hilux – wyposażony jest w specjalny sprzęt do ratowania zwierząt. Jego koszt to 200 tys. zł.
– Są w nim chwytaki, klatki, a także wysięgnik, dzięki czemu transport dużych zwierząt, takich jak np. sarny, będzie dla pracowników bardziej komfortowy – informuje Kamil Polański, szef Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi.
Remonty, zakupy i wiele więcej
Jednym ze zwycięskich projektów IX edycji Budżetu Obywatelskiego był wniosek o dofinansowanie działalności ośrodka w Łagiewnikach. Dzięki temu w tym roku zostanie wyremontowana zagroda dla jeleniowatych.
– Interwencji związanych z jeleniowatymi jest coraz więcej, w ubiegłym roku mieliśmy ich około 80. Kiedy taka sarna trafia do nas, musi przejść najczęściej rehabilitację i rekonwalescencję, a zwierzęta te potrzebują sporo miejsca – dodaje Kamil Polański.
Obecna zagroda ma 12 lat i wymaga naprawy. Do wymiany są wszystkie drewniane panele. Zostanie też powiększona i podzielona na dwie części, po to, żeby w przyszłości łatwiej było rozdzielać zwierzęta – na te, które mają być wypuszczone na wolność i te, które jeszcze potrzebują rehabilitacji i pozostania w ośrodku.
Prócz remontu, zakupiony będzie też dodatkowy sprzęt do odławiania zwierząt i urządzenia do gabinetu weterynaryjnego, m.in. inkubator oraz leki i karma. Pracownicy ośrodka odbędą specjalistyczne szkolenia weterynaryjne.
Wiosna w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt
Obecnie w łagiewnickiej placówce przebywa około 50 różnych zwierząt, a wśród nich są: młody puszczyk, dwie sarny, bardzo dużo jeży, dwa nietoperze, bociany i dwutygodniowy dzik.
– Jeże trafiają do nas bardzo mocno osłabione. Dokarmiamy je, odrobaczamy i czekamy na wiosnę, na moment, kiedy temperatury w nocy będą już dodatnie i zaczną pojawiać się dżdżownice. Dla jeży to pokarm, który same mogą zdobyć, więc to dobry moment, by wypuścić je na wolność – mówi Kamil Polański.
Niestety zbliżająca się wiosna to czas, kiedy do ośrodka trafia najwięcej zwierząt. Młode ptaki wypadają z gniazd, zwierzęta migrują i często bywają ofiarami kolizji z samochodami. Pamiętać trzeba jednak, że nie każde samotne młode zwierzątko wymaga pilnej pomocy. Może się okazać, że świetnie sobie poradzi z wejściem z powrotem do gniazda, a opieka człowieka, nawet najbardziej wykwalifikowanego, nie zastąpi mu troski rodziców. Zamiast od razu śpieszyć z pomocą, warto zatelefonować do ośrodka (patrz ramka) z pytaniem, czy jest ona w ogóle konieczna.
Pomoc dzięki Budżetowi Obywatelskiemu
Już od 2015 r. łodzianie rokrocznie wspierają Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt głosami w Budżecie Obywatelskim. Dzięki temu na rzecz poprawy ich warunków bytowania w placówce wpłynęło już 2 mln 515 tys. zł. W tym roku przybędzie kolejnych 385 tys. zł.
Pieniądze z Budżetu Obywatelskiego przeznaczane były m.in. na doposażenie sal zabiegowych w specjalistyczne sprzęt, w tym: aparat USG, inkubator, sterylizatory do narzędzi chirurgicznych czy lampy bakteriobójcze. Powstała także zagroda dla dzików, składająca się z kilku mniejszych boksów oraz dobudowano pomieszczenia do istniejącego już budynku. Wyposażono także salę do zajęć edukacyjnych dla dzieci i młodzieży.
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi powstał w 2012 roku. Trafia do niego rocznie nawet 2 tysiące zwierząt. Głównie są to sztuki ranne, po kolizjach z samochodami, zbłąkane, wystraszone lub chore. Po zapewnieniu im leczenia i pielęgnacji wracają na łono natury.
W 2021 r. pracownicy ośrodka pomogli 2 652 zwierzakom, w tym 2 084 objętym ochroną gatunkową. Spośród nich 292 były ranne w kolizjach drogowych, a 334 chore z obrażeniami wewnętrznymi, 703 z mechanicznymi urazami oraz 205 zwierząt pogryzionych. W porównaniu z 2020 r. przyjęto o ponad 350 zwierząt więcej.
Dofinansowanie z Budżetu Obywatelskiego:
- 2015/2016 – 425 tys. zł,
- 2016/2017 – 130 tys. zł,
- 2017/2018 – 360 tys. zł,
- 2018/2019 – 1,25 mln zł,
- 2019/2020 – 220 tys. zł,
- 2020/2021 – 355 tys. zł,
- 2021/2022 – 385 tys. zł.
Razem: 2,9 mln zł
KONTAKT DO OŚRODKA
tel. 42 617 26 86
