To jest już pewne. Do Łodzi powędruje brązowy medal mistrzostw Polski w siatkówce kobiet. Nie wiemy jedynie, która drużyna go wywalczy. Szanse są wyrównane, bo zarówno zespół ŁKS-u Commercecon Łódź, jak i Grot Budowlanych Łódź prezentowały się w tym sezonie bardzo dobrze. Oba dotarły do półfinałów i przegrały w nich z wyjątkowo mocnymi drużynami — Chemikiem i DevelopResem. Oznacza to, że łódzkie kluby znalazły się czwórce najlepszych w kraju. Sport jednak jest bezlitosny i trzeba wyłonić lepszą drużynę. Dla kibiców to dobra wiadomość, bo „mały finał” Tauron Ligi rozgrywany jest do trzech zwycięstw. A to oznacza, że czekają nas minimum trzy spotkania derbowe.
Kto ma większe szanse?
Gdyby wziąć pod uwagę suche statystyki, to większe szanse na brąz mają siatkarki ŁKS-u. Nie ma wątpliwości, że drużyna prezentowała się w tym sezonie po prostu lepiej. Rundę zasadniczą zakończyła na 3. miejscu, podczas gdy Budowlani dwa oczka niżej. Jednak statystyki nie zawsze są pomocne, bo przed sezonem niewielu przecież stawiało na niebiesko-biało-czerwone i niewielu wróżyło im walkę o finały. Tymczasem stało się inaczej. Dodatkowo trzeba pamiętać, że starcia obu klubów są wyjątkowo zacięte i jak to derby, bywają nieprzewidywalne. Na 15 rozegranych dotąd meczów w lidze, 8 wygrał ŁKS, a 7 Budowlani. To niewielka różnica. Dodatkowo to Budowlani mają na swoim koncie więcej wygranych setów, na 60 rozegranych wygrały 32. Swoją siłę siatkarki Grota pokazały też w ostatnich derbach, wygrywając w sezonie zasadniczym z Łódzkimi Wiewiórami aż 3:0.
Przed pierwszym starciem
Obie drużyny do meczów o trzecie miejsce, mogą podchodzić z zupełnie innej perspektywy. ŁKS z pewnością miał większe ambicje. Zarówno kibice, jak i działacze, widzieli drużynę w walce o mistrzostwo. Z kolei zawodniczki Budowlanych dotarcie tak wysoko mogą już uznać za sukces, bo jeszcze przed sezonem obawialiśmy się gry w środku tabeli. Czy to jednak będzie miało znacznie?
– Nastawiamy się bojowo. Przede wszystkim wiemy, o co gramy. To medal mistrzostw Polski, nieistotne już z jakiego kruszcu – podkreśla szkoleniowiec ŁKS-u Michał Cichy. O bojowym nastawieniu zapewnia też trener Budowlanych.
- Nie uważam, że sukcesem jest samo wejście do czołowej czwórki. Zrealizowaliśmy jakiś cel minimum, ale sukcesem będzie zdobycie brązowego medalu – mówi przed derbami Maciej Biernat.
Pierwszy mecz w niedzielę
Pierwsze starcie pomiędzy ŁKS-em a Budowlanymi zaplanowano już 2 maja. Drużyny wyjdą na parkiet hali przy al. Unii o 17:30. Gospodarzem będzie ŁKS, jako drużyna wyżej sklasyfikowana w sezonie zasadniczym. 4 dni później to Budowlane podejmą swoje lokalne rywalki, choć w tej samej hali. Trzeci mecz siatkarki zagrają 8 maja. I niewykluczone, że to nie będzie koniec rywalizacji, bo o medalu zdecydują 3 wygrane. Możliwe więc, że jeśli walka będzie zacięta, to będziemy mogli oglądać jeszcze nawet dwa kolejne mecze derbowe.
