Pech i błędy
Mecz nie układał się po myśli łodzian już od samego początku. W trzeciej minucie fatalnie sfaulowany został Tosik. Zderzył się niefortunnie głową z Bednarskim i potrzebna była pomoc medyczna. Bednarski dostał żółtą kartkę, ale Tosik nie mógł dalej grać. Na boisku zastąpił go nierozgrzany Kuźma.
Później było już tylko gorzej. ŁKS dał się zdominować gospodarzom i nie miał pomysłu na odpieranie bardzo groźnych ataków. W 11. minucie to się zemściło, bo Dąbrowski próbował nieprzepisowo zatrzymać napastnika Arki w polu karnym. Po tym, jak zaczął go trzymać, sędzia wskazał na 11. metr, a rzut karny wyegzekwował Adamski.
Było 1:0. Łodzianie w tej połowie już praktycznie nie zagrozili bramce gospodarzy. Najbliżej był Dominguez, który spróbował strzału z 20. metrów, widząc wysuniętego bramkarza. Ten jednak szybko się zorientował i wybił piłkę ponad poprzeczkę.
Na boisku potrzebne były zmiany. W drugiej połowie, w jedenastce łodzian na murawę wyszli Corral i Moreno, którzy zastąpili Jurića i Kowalczyka. Z początku przyniosło to efekty, bo ŁKS zaczął atakować.
Arka tymczasem się wycofała, broniąc korzystnego dla siebie wyniku. Czekała na okazję, która nadarzyła się w 61. minucie. A szczęściu gospodarzy znów pomógł Dąbrowski! Po raz kolejny sfaulował w polu bramkowymi i znów sędzia podyktował karny. Strzelał Adamczyk, który podwyższył rezultat na 2:0. Na nic zdała się lesza postawa łodzian w drugiej połowie. Nie pomagała ona także tworzyć klarownych sytuacji bramkowych, których zabrakło już do końca spotkania.
Zmiany w tabeli
Dzięki wygranej Arka obejmuje fotel wicelidera Fortuna 1. Ligi i wyprzedza Widzew.
Z kolei ŁKS musi teraz liczyć na korzystne dla siebie wyniki w czwartkowych spotkaniach, w których grają jego bezpośredni rywale do 6. miejsca w tabeli, czyli Sandecja i GKS Tychy. Jeśli stracą one punkty, łodzianie będą mieli sporo szczęścia i nie pogorszy się znacząco ich sytuacja w tabeli. Jeśli stanie się inaczej, to perspektywa gry w barażach się oddali.
Tym bardziej że następny mecz łodzian będzie jeszcze trudniejszy. To kolejne derby Łodzi, czyli starcie z Widzewem.
Arka Gdynia - ŁKS
2:0 (1:0)
Bramki:
Adamczyk (11’, 61’)
ŁKS:
Kozioł — Szeliga, Monsalve, Dąbrowski, Marciniak, Pirulo (68’ Ricardinho), Trąbka, Tosik (6’ Kuźma, 84’ Kelechukwu), Dominguez, Kowalczyk (46’ Moreno), Jurić (46’ Corral)
