Widzew traci zwycięstwo w ostatnich minutach i remisuje z GKS Tychy

W ramach dziewiątej kolejki Fortuna I Ligi Widzew Łódź grał w Tychach z GKS. RTS nigdy w swojej historii nie wygrał na tym stadionie. Po bramce Danielaka łodzianie byli bardzo blisko historycznego wyczynu, jednak w doliczonym czasie gry plany pokrzyżował im Łukasz Grzeszczyk.

fot. Martyna Kowalska
Widzew miał potwierdzić, że potrafi wygrać wszędzie.
2 zdjęcia
fot. Martyna Kowalska
fot. Martyna Kowalska
ZOBACZ
ZDJĘCIA (2)

Widzewiacy wyszli na boisko mocno zmotywowani. Już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie. Karol Danielak zagrał piłkę w środek pola karnego do Bartosza Guzdka, ten jednak źle przyjął i strzelił obok bramki.

W przedmeczowym wywiadzie trener Janusz Niedźwiedź mówił, że będą starali się wykorzystywać skrzydła i faktycznie było to widać w grze łodzian. Aktywni byli Dominik Kun, Paweł Zieliński czy Karol Danielak. W środku pola jak zwykle królował Marek Hanousek. Właśnie Czech w 13. minucie stanął przed bardzo dobrą okazją, jednak jego strzał z bliskiej odległości obronił Konrad Jałocha.

Widzew powiększał swoją przewagę na boisku, jednak brakowało konkretów. Tyszanie liczyli na kontry, jednak te rozbijały się o blok defensywny, a jeżeli coś dochodziło do bramki, radził sobie z tym Konrad Reszka. Gospodarze uaktywnili się na około pięć minut przed końcem pierwszej połowy, zepchnęli RTS do defensywy, jednak nie potrafili oddać groźnego strzału.

Widzew dał zepchnąć się do defensywy

Karol Danielak na pozycji pomocnika w Widzewie Łódź, fot. Martyna Kowalska

Tyszanie drugą połowę zaczęli tak, jak skończyli pierwszą, grając wysoko i spychając Widzew w pole karne. Tworzyli też znacznie więcej sytuacji, między innymi za sprawą Kacpra Janiaka i Łukasza Grzeszczyka. Mimo zejścia do defensywy to Widzew jako pierwszy strzelił gola. Wydawało się, że piłka po dośrodkowaniu Radosława Gołębiowskiego jest już stracona, jednak powalczył o nią Mattia Montini, dograł w pole karne, a tam głową w bramkę strącił ją Danielak.

Podrażnieni gospodarze przystąpili do ataków i z minuty na minutę coraz bardziej naciskali Widzew. W ostatniej minucie podstawowego czasu gry Konrad Reszka uratował swój zespół broniąc w bardzo trudnej sytuacji strzał Jakuba Piątka. Kiedy Widzew rozsiadał się już na fotelu lidera, który mogli objąć w przypadku wygranej, padł wyrównujący gol. Piłkę wrzuconą na „aferę” zbyt krótko wybili obrońcy Widzewa, ta spadła pod nogi Grzeszczyka, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Reszkę.

Ostatnie minuty doliczonego czasu gry to walka obu drużyn, ale żadnej nie udało się już stworzyć okazji bramkowej.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Witaj Maj, piękny Maj

Andrzej Janecki / BAM

Mszą św. sprawowaną w intencji Ojczyzny w bazylice archikatedralnej rozpoczęły się wojewódzkie… więcej

Wiwat Biało-Czerwona!

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

Marsz ze 123-metrową flagą Polski uświetnił obchody Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.… więcej

10. rocznica kanonizacji Papieża-Polaka

Patryk Wacławiak / BAM

W 10. rocznicę kanonizacji Świętego Jana Pawła II – pamiętamy o Honorowym Obywatelu Miasta Łodzi.… więcej

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kontakt