Widzew wygrywa z Resovią. Zwycięstwo jest, ale wymęczone

Widzew nie zachwyca na wyjazdach i również tym razem łodzianie, mimo zwycięstwa, nie mogą być zadowoleni z meczu z Resovią. Kolejny raz popełnione zostały te same błędy, które doprowadziły do utraty bramki. Na szczęście nie zawiedli turbomłodzieżowcy.

fot. Marcin Bryja
Widzew Łódź

Siedmiu zmian dokonał trener Janusz Niedźwiedź w stosunku do ostatniego ligowego meczu ze Skrą. W pierwszym składzie Widzewa na boisko wybiegli między innymi Nunes i Tetteh, którzy powracają do gry po urazach. Podobną liczbę roszad zrobił Dawid Kroczek, który, po odejściu Radosława Mroczkowskiego, został pierwszym trenerem Resovii.

Od początku spotkania w grze obu drużyn widać było dużo chaosu. W Widzewie dawał się we znaki brak Letniowskiego, a rzeszowianie nie umieli przystosować się do nowego ustawienia. Teoretycznie to RTS powinien dominować w środku pola, gdzie grają Aziz Tetteh i Marek Hanousek, ale dwójka doświadczonych pomocników nie potrafiła zawiązać składnej akcji. Groźniejsze sytuacje stwarzała Resovia, jednak piłka albo przelatywała obok bramki, albo dobrze spisywał się Jakub Wrąbel.

Z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić Widzewiacy. W 31 minucie rajd prawą stroną przeprowadził Dominik Kun. Dość łatwo ograł obrońcę rywali i dograł do Mateusza Michalskiego. Ten wyłożył piłkę na 11 metr Bartoszowi Guzdkowi, a młody napastnik Widzewa wpakował ją do siatki. Ten gol wyraźnie pokrzepił drużynę prowadzoną przez Janusza Niedźwiedzia, która zaczęła częściej atakować. Kilka groźnych rajdów przeprowadził Kacper Karasek, a obrońcy Resovii nie potrafili sobie z nim poradzić inaczej niż zatrzymując go faulem. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ jednak zmianie i to Widzew schodził do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. 

Arbiter “bohaterem” drugiej połowy

Druga część gry zaczęła się podobnie do pierwszej - sporo chaosu, z przewagą dla Resovii. Gospodarze goniąc wynik stwarzali coraz groźniejsze okazje. Widzewiacy kolejny raz popełnili ten sam błąd w meczu wyjazdowym - pozwolili zepchnąć się do głębokiej defensywy i jednocześnie zaniechali jakichkolwiek ataków.

W 65 minucie Fabio Nunes pociągany przez rywala dotknął piłkę ręką. Sędziowie bardzo długo analizowali tę sytuację i ostatecznie podyktowany został rzut karny, którego na gola zamienił Dawid Kubowicz. Wokół decyzji arbitra na pewno będzie sporo kontrowersji - wydaje się, że najpierw faulowany był portugalski pomocnik Widzewa, a dopiero później nastąpiło dotknięcie piłki ręką. Gospodarze nie cieszyli się długo z remisu. W 72 minucie po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne, dopadł do niej Kacper Karasek i mocnym strzałem nie dał szans Pawłowi Łakocie. Od 83 minuty Resovia musiała radzić sobie w dziesiątkę. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Kubowicz. Tutaj też nie obyło się bez kontrowersji, gdyż, jak pokazały powtórki, nie był to faul na kartkę. Do końca meczu Widzew kontrolował grę i awansował do kolejnej rundy.   

Widzew Łódź : Resovia Rzeszów 2:1

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

10. rocznica kanonizacji Papieża-Polaka

Patryk Wacławiak / BAM

W 10. rocznicę kanonizacji Świętego Jana Pawła II – pamiętamy o Honorowym Obywatelu Miasta Łodzi.… więcej

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej

Kontakt