Bohaterki z łódzkich fabryk. 51 lat temu włókniarki z Łodzi wygrały z komunistyczną władzą

Przed tablicą upamiętniającą strajk łódzkich włókniarek i włókniarzy z lutego 1971 roku, znajdującą się w pofabrycznym kompleksie dzisiejszej Manufaktury, bohaterki tamtych wydarzeń spotkały się w przedstawicielami samorządu i instytucji publicznych, by przywołać pamięć o buncie sprzed 51 lat.

Fot. Stefan Brajter/UMŁ
4 zdjęcia
Fot. Stefan Brajter/UMŁ
Fot. Stefan Brajter/UMŁ
Fot. Stefan Brajter/UMŁ
Fot. Stefan Brajter/UMŁ
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

- Nie mogę pamiętać tamtych wydarzeń i atmosfery życia w poczuciu beznadziei i biedy. Pochodzę z pokolenia, które wychowało się w cieplarnianych warunkach, dlatego tym bardziej doceniam i dziękuję między innymi za to, co wywalczyły łódzkie włókniarki. Strajk był jednym z niewielu w czasach PRL, który odniósł sukces. Pokazał również, że presja ma sens. Można osiągnąć cele, jak ludzie są zjednoczeni, stowarzyszeni i wiedzą, w jakim idą kierunku - powiedział wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik.

Strajk łódzkich włókniarek wybuchł 10 lutego 1971 roku. Jego przyczynami były drastyczne podwyżki żywności oraz informacja o obniżeniu zarobków od początku 1971 roku o około 200–300 zł.  Wpływ na wybuch strajku miały też trudne warunki pracy łódzkich włókniarek i włókniarzy. Pracowało w nim ok. 130 tys. osób, z czego 90 tys. stanowiły kobiety. Ich zarobki, które wówczas opiewały na niecałe 2000 zł były o prawie 500 zł niższe od średniej krajowej i znacznie gorsze od wynagrodzeń w przemyśle ciężkim.

Pierwsze maszyny włókiennicze wyłączono 10 lutego 1917 roku w Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego (dawnej Fabryce Izraela Poznańskiego, dziś Manufakturze), które stały się centralnym miejscem strajków. W sumie do strajku przyłączyły się 32 fabryki, m.in. ZPB im. Obrońców Pokoju, im. 1 Maja, im. Armii Ludowej, im. Feliksa Dzierżyńskiego, im. Harnama oraz kilkanaście innych przedsiębiorstw przemysłu wełnianego i dziewiarskiego. Według szacunków w kulminacyjnym momencie - 15 lutego - protestowało około 55 tys. osób, z czego 80 proc. stanowiły kobiety. Był on zatem jednym z największych buntów pracowniczych w powojennej historii Polski.

Najważniejszymi żądaniami było przywrócenie poprzednich cen artykułów żywnościowych oraz podniesienie płac. Domagano się również poprawy warunków pracy, lepszego traktowania przez kierownictwo, wyrównania przywilejów pracowniczych, wprowadzenia przerwy śniadaniowej, gwarancji bezpieczeństwa dla strajkujących, obniżenie płac ministrom oraz ukarania winnych za stłumienie buntów z grudnia 1970 roku.

Komunistyczna władza początkowo zlekceważyła strajk, ale gdy do Łodzi przyjechał ówczesny premier PRL Piotr Jaroszewicz, zdecydowano o ustępstwach wobec protestujących. Nie wszystkie spełniono, ale podstawowe, czyli przywrócenie ceny żywności z poprzedniego roku zadeklarowano na 1 marca 1971 roku. Decyzję Rady Ministrów ogłoszono wieczorem 15 lutego, co oznaczało zakończenie strajku. Ostatnie zakłady pracę wznowiły dwa dni później.

Polecane aktualności

10. rocznica kanonizacji Papieża-Polaka

Patryk Wacławiak / BAM

W 10. rocznicę kanonizacji Świętego Jana Pawła II – pamiętamy o Honorowym Obywatelu Miasta Łodzi.… więcej

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej

Kontakt