- Chcemy zachęcić łodzian, by wakacyjną niedzielę spędzili razem z rodziną lub przyjaciółmi. Wspólne śniadanie w mieście jest to tego świetną okazją – mówi Izabella Borowska z portalu Jemy w Łodzi. Śniadania będą dostępne tylko w niedzielę (20 sierpnia), każde z nich będzie kosztowało 29 zł. Co ważne, oferowanych w niedzielę dań nie zjemy na co dzień – wszystkie zostały przygotowane specjalnie na festiwal.
Listę festiwalowych propozycji będzie można znaleźć na stronie www.jemywlodzi.pl i w wydarzeniu dostępnym w mediach społecznościowych. Bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie. W tym roku zjemy śniadania z całego świata: azjatyckie (tajska grzanka z chashu), libańskie (szakszuka z ciecierzycą), meksykańskie (jajka sadzone na tostadzie z zieloną salsą), gruzińskie (chaczapuri wypełnione dodatkami), tureckie (jajka poche na jogurcie) czy włoskie (mini calzone z mozzarellą). Do tego śniadaniowy burger w pankejkach, kurkowa jajecznica na chałce, własnej produkcji frankfurterki lub bajgiel z pastrami. Nie mogło oczywiście zabraknąć opcji na słodko, można tu chociażby wymienić tost z chałki w cynamonie z kremem kajmakowym i bezą, tortillę z nutellą czy owsiankę z masłem orzechowym i owocami. A jeśli ktoś nie potrafi zdecydować, na jaki smak będzie miał ochotę, może wpaść na talerz słodko-słonych przysmaków.
- Każdy lokal samodzielnie ustala godziny, w których dostępne będzie festiwalowe śniadanie. - Cztery restauracje zaproszą gości już od 8.00 rano, większość zdecydowała się jednak na godzinę 9.00 – w końcu niedziela jest dniem, kiedy wszyscy chcemy się wyspać - dodaje Izabella Borowska z Jemy w Łodzi. Ważna wiadomość – aż sześć miejsc będzie serwowało festiwalowe dania przez cały dzień, nawet do godziny 21.00.