ŁKS Commercecon Łódź zaliczył w czwartek udany debiut przed własną publicznością. Łodzianki pokonały Legionovię Legionowo 3:0. Niestety doping kibiców nie był pełny, bo przez kuriozalne wymogi telewizji transmitującej spotkanie, mecz rozpoczął się dopiero o godz. 21:20! Trudno zatem oczekiwać pełnych trybun o takiej porze, w środku tygodnia. Na szczęście nie zdeprymowało to łodzianek, które po raz kolejny pokazały, że chcą dominować w Tauron Lidze.
ŁKS Commercecon wygrywa w 3 setach
Mimo że spotkanie zakończyło się po trzech setach, początek meczu wcale na to nie wskazywał. Po zaciętym pojedynku atakujących, czyli Valentiny Diouf i Aleksandry Dudek, przyjezdne wyszły na prowadzenie i przy stanie 12:9 miały trzypunktową zaliczkę. Na szczęście przytomnie zachował się trener łodzianek, który poprosił o przerwę. I to pomogło. W łódzkiej drużynie zaczął pracować blok, obudziła się także Julita Piasecka, dzięki czemu w połączeniu z kolejnymi świetnymi atakami Diouf udało się wyrównać wynik, a później wygrać set. W drugiej partii swoją zagrywką popisywała się nowa zawodniczka ŁKS-u – Aleksandra Gryka – co wyraźnie zdeprymowało legionowianki. Popełniały sporo błędów, co bezlitośnie wykorzystywały Wiewióry. Zagrywka była tak naprawdę kluczem do zwycięstwa, bo pomogła także zdominować przeciwniczki w trzecim secie. Ełkaesianki dołożyły do tego jeszcze mocne ataki Diouf i Alagierskiej i budowały przewagę, która stopniała dopiero w końcówce, co doprowadziło do gry na przewagi. Na szczęście przyjezdne nie wytrzymały presji i pomyliły się w piłce meczowej, atakując w aut.