Starcie z Radomką wcale nie zapowiadało się na lekkie. Radomianki w poprzedniej kolejce sensacyjnie pokonały bardzo silny Developres Rzeszów. Do tego po drugiej stronie siatki stanęły dobrze znane w Łodzi zawodniczki. Między innymi Angelika Gajer, która w zeszłym sezonie razem z ŁKS wywalczyła mistrzostwo, a także wieloletnia libero łódzkiego zespołu, Krystyna Strasz. Na szczęście łodzianki dobrze weszły mecz. Pierwszy set przebiegał pod ich dyktando. Znakomicie spisywała się Aleksandra Dudek, która razem z Valentiną Diouf zgarniała punkty w ataku. Co najbardziej jednak cieszy, powrócił słynny łódzki blok, który stanowił nie lada wyzwanie dla przyjezdnych.
Łódzkie Wiewióry zadyszkę złapały w drugim secie. Na początku praktycznie się zatrzymały. Dzięki skutecznym atakom Natalii Murek Radomka wyszła na wysokie prowadzenie. Gonitwa za wynikiem rozpoczęła się dopiero przy stanie 10:3. Stanowczo za późno. Przyjezdne musiały w tej partii uznać wyższość przeciwniczek i zejść z parkietu w nadziei na lepszą grę w kolejnych setach.
Na szczęście zimny prysznic poskutkował. ŁKS odzyskał pewność siebie. Znów kluczowa okazała się postawa Dudek, która po zaciętej wymianie piłek z obu stron zaczęła kontratakować. Wtórowała jej Amanda Campos i Diouf. To właśnie to trio dało zwycięstwo ŁKS również w 4. secie. W ostatniej partii ŁKS wykazał się dojrzałością. Po początkowym oddaniu inicjatywy gospodyniom biało-czerwono-białe wróciły do gry i nie pozwoliły już odebrać sobie trzech punktów.
Radomka Radom – ŁKS Commercecon Łódź 1:3
(17:25, 25:19, 15:25, 19:25)
