Łodzianin Sebastian Białecki na mistrzostwach świata w darcie jako trzeci Polak w historii!

W Polsce dart nie jest popularną dyscypliną sportu, choć tarcze i rzutki można znaleźć nie tylko w wielu domach, ale też m.in. w niektórych lokalach gastronomicznych. Z reguły akcesoria te są jednak traktowane wyłącznie jako elementy jednej z wielu gier towarzyskich, urozmaicających spędzanie wolnego czasu. W przypadku Sebastiana dobra zabawa bardzo szybko przerodziła się w coś poważniejszego. Już jako kilkuletni chłopiec zobaczył, że dart może być czymś więcej niż tylko niezobowiązującą rozrywką. Przekonał się o tym dzięki ojcu, który regularnie zabierał go na mecze funkcjonującej w Łodzi ligi darta. Gdy dorośli mieli przerwę, po lotki sięgał przyszły uczestnik mistrzostw świata. Później w wielu wywiadach wspominał, że miał problemy z dosięgnięciem tarczy, więc chcąc wyjąć z niej lotki, musiał stawać na krześle. W kolejnych latach pojawiły się zupełnie inne problemy. Gdy podrósł i już na poważnie zainteresował się dartem, okazało się, że w Polsce nie ma zbyt wielu podobnych pasjonatów. Brak zawodników w odpowiednim wieku sprawił, że nie można było zorganizować mistrzostw kraju w kategorii juniorów. Na szczęście talent Sebastiana został szybko dostrzeżony, co zaowocowało zainteresowaniem ze strony Target Darts. Łodzianin został objęty prowadzonym przez tę firmę projektem Elite1, mającym na celu umożliwienie harmonijnego rozwoju najbardziej utalentowanym młodym graczom darta. O tym, że obie strony były zadowolone z podjętej współpracy, najlepiej świadczy fakt, że w 2021 r. kontrakt został przedłużony o kolejne 3 lata.