Do Puszczy Niepołomice łodzianie tracą dwa punkty, a do lidera, czyli Ruchu Chorzów, zaledwie trzy. Przy dobrym wietrze jest nawet szansa, że po zbliżającej się kolejce, ŁKS zrówna się punktami z Ruchem. Musi jednak wygrać mecz z Wisłą Kraków, a nie będzie to łatwe.
Piątkowy mecz będzie szczególny przede wszystkim dla trenera drużyny z al. Unii. Kazimierz Moskal od lat związany jest z Wisłą. Nie tylko trenował drużynę spod Wawelu, ale nawet w niej grał. W barwach Białej Gwiazdy rozegrał ponad 100 spotkań w Ekstraklasie. Nigdy też nie krył, że jest związany z tym klubem. Teraz do Krakowa pojedzie jako szkoleniowiec rywala swojego dawnego klubu.
Efekt nowej miotły?
O zwycięstwo jednak łatwo nie będzie. Wisła to spadkowicz z Ekstraklasy i mimo że ostatnio zawodzi swoich kibiców, to wciąż jest groźna. Teraz gra pod wodzą nowego trenera. Po serii porażek Jerzego Brzęczka zastąpił Radosław Sobolewski. W Wisłę mogą zatem wstąpić nowe siły, a ŁKS może stać się pierwszą ofiarą „efektu nowej miotły”. Miejmy jednak nadzieję, że tak nie będzie. W końcu nie zmienił się skład krakowskiej drużyny, a ten ostatnio nie osiąga sukcesów. Krakowianie w ostatnim czasie przegrali m.in. z Chojniczanką Chojnice, Puszczą Niepołomice czy Stalą Rzeszów.