ZWiK apeluje, aby nie wchodzić do kanałów. To grozi śmiercią!

Ostatnio w internecie pojawiły się liczne zdjęcia wykonane w łódzkich kanałach. Po raz kolejny apelujemy do łodzian: nie wchodźcie pod ziemię! W kanałach możecie stracić życie, utonąć, udusić się gazami, stracić przytomność z powodu baraku tlenu, dostać sepsy. Możecie też spowodować wybuch łatwopalnych gazów.

fot. z arch. ZWiK
Pracownicy ZWIK wchodzą do kanałów tylko w wyjątkowych sytuacjach, ściśle przestrzegając zasad bezpieczeństwa

W kanałach gromadzą się duszące i łatwopalne gazy. Siarkowodór w dużym stężeniu nawet przy jednym wdechu powoduje śmierć. Skutkiem zatrucia bezwonnym dwutlenkiem węgla jest obrzęk mózgu i w rezultacie utrata przytomności. Kilka wdechów metanu lub powietrza o zmniejszonej zawartości tlenu wywołuje natychmiastowe omdlenie.

Pracownicy ZWIK wchodzą do kanałów tylko w wyjątkowych sytuacjach, ściśle przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Ze względu na zagrożenie wybuchem gazów włazy kanalizacyjne otwiera się przy użyciu narzędzi, które nie iskrzą. Przed zejściem pracowników pod ziemię kanały są wietrzone, następnie pod ziemię jest opuszczany czujnik poziomu gazów i lampa Davy’ego, czyli lampa górnicza pomocna w wykrywaniu wybuchowych gazów i poziomu tlenu.  

Pracę ludzi pod ziemią zawsze nadzoruje czuwająca na powierzchni brygada ratunkowa. Składa się z co najmniej dwóch pracowników wyposażonych w ucieczkowy aparat tlenowy, apteczkę, radiotelefon, lampy, linki asekuracyjne. Nad zejściem do kanału rozstawiają oni windę ewakuacyjną, mają też obowiązek obserwowania wskazań czujników gazów. Co jakiś czas muszą też kontaktować się z pracującymi pod ziemią, np. poprzez radiotelefon. Gdy nikt w kanale nie odpowiada na wezwania jeden z ratowników zakłada aparat tlenowy i zabezpieczony liną rozpoczyna akcję ratunkową.

Każdy pracujący pod ziemią wyposażony jest w czujnik gazów, latarkę o przeciwwybuchowej konstrukcji, szelki ewakuacyjne. Podczas deszczowej pogody, ze względu na ryzyko utonięcia obowiązuje zakaz schodzenia pod ziemię. Kanały deszczowe i ogólnospławne podczas opadów bardzo szybko wypełniają się wodą. Droga ucieczki z kanałów na powierzchnie jest często niemożliwa. Cześć włazów w Łodzi ma bowiem zatrzaskowe zamki. Nie można otworzyć ich od wewnątrz. W kanałach jest bardzo ślisko, łatwo można się skaleczyć i dostać sepsy.

Tak wygląda ewakuacja pracowników ZWIK z kanału, w którym wykryto obecność dwutlenku węgla:

W Łodzi jest około 2000 km sieci kanalizacyjnej. Nie ma możliwości ciągłego kontrolowania ponad 50 tysięcy włazów do kanałów. Apelujemy do rodziców, żeby sprawdzali, co robią ich dzieci w czasie wolnym.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

100-lecie powołania Świętej Faustyny, patronki Łodzi. W parku „Wenecja” zorganizowano jubileuszową zabawę

Tomasz Walczak / BRP

29 czerwca 1924 roku podczas jednej z zabaw plenerowych w ówczesnym parku Wenecja w Łodzi Helena… więcej

Czwartki na Wesoło

Robert Kowalczyk / MOPS

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi serdecznie zaprasza dzieci wraz z opiekunami na… więcej

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

"Uciekli do Mandżurii". W pasażu Schillera stanęła wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

Do 28 czerwca w pasażu Schillera będzie można obejrzeć wystawę „Uciekli do Mandżurii”, której celem… więcej

Wiwat Bractwu Kurkowemu! 200 lat najstarszej organizacji społecznej w Łodzi.

Patryk Wacławiak / BAM

W 2024 roku Łódzkie Towarzystwo Strzeleckie „Bractwo Kurkowe” obchodzi wyjątkowy jubileusz –… więcej

Kontakt