Trener bramkarzy reprezentacji, Tomasz Muchiński: Selekcjoner ma do nas zaufanie [WYWIAD]

Były bramkarz i trener Widzewa Łódź został opiekunem bramkarzy w nowym sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski. Porozmawialiśmy o tym, jak przebiegają przygotowania do pierwszego meczu barażowego z Rosją, którego stawką jest finał play-offów o awans na mistrzostwa świata 2022 w Katarze.

fot. NLP
Tomasz Muchiński: Czesław Michniewicz ma do nas zaufanie

Bartłomiej Stańdo: Po tym, jak nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Czesław Michniewicz, z którym współpracował pan w młodzieżówce, zaproszenie do sztabu nie było zaskoczeniem?

Tomasz Muchiński: Jestem pracownikiem Polskiego Związku Piłki Nożnej, poproszony o pomoc nie odmówiłbym nowemu selekcjonerowi, więc naturalnie nie mogło być inaczej z Czesławem Michniewiczem, którego cenię i któremu ufam. Czasu nie było dużo, sztab został zbudowany w mgnieniu oka, a selekcjoner ma do nas zaufanie. Nasza współpraca w reprezentacji do lat 21 była owocna, więc naturalnie chciałem w tym projekcie uczestniczyć. Mam nadzieję, że z dobrym skutkiem i szczęśliwym finałem.

Polska będzie miała dwóch trenerów bramkarzy. Andrzej Dawidziuk przyznał, że nie będzie rozróżnienia na pierwszego i drugiego trenera. Jak wygląda podział zadań między wami?

Niebawem wybieram się zagranicę, by przyglądać się tym bramkarzom, którzy są w kręgu naszych zainteresowań, podobnie trener Dawidziuk. Naturalnie musimy podzielić swoje obowiązki, których nie brakuje ze względu na krótki czas pozostający do meczu z Rosją. Oprócz monitoringu wewnętrznego, dotyczącego piłkarzy będących kandydatami do powołania, musimy też pochylić się nad obserwacją zawodników występujących na tej pozycji w zespole naszego najbliższego rywala. 

Był Pan trenerem bramkarzy w klubie i reprezentacji, zna tę pracę z obu stron. Jak mocno się od siebie różnią? 

Różnica jest bardzo duża. Oczywiście mamy znacznie mniej jednostek treningowych niż w klubie. Poza tym w klubach działamy w oparciu o perspektywę kilkudziesięciu meczów, jakie są przed nami. Można w nich niejako wychowywać bramkarzy, układać plany długofalowe. W reprezentacji musimy mieć wiedzę na temat tego, którzy piłkarze będą gotowi tu i teraz. Selekcja jest oczywiście nieustanna, ale wiadomo, że najlepsi na swoich pozycjach są nieodzowni, jak Robert Lewandowski czy Wojciech Szczęsny. 

Ten drugi został już wybrany numerem jeden. Dariusz Dziekanowski napisał w jednym z artykułów, że ta informacja nie powinna być ogłaszana tak wcześnie, ponieważ działa to demobilizująco na pozostałych bramkarzy na zgrupowaniu. Zgadza się Pan z tą tezą?

Wojtek urasta do miana numeru jeden i nie boję się użyć tego sformułowania. Gra w wielkim klubie, jest w dobrej dyspozycji, w odpowiednim momencie swojej kariery i niejednokrotnie udowadniał, że potrafi stanąć na wysokości zadania. Pozostali bramkarze nie powinni mieć z tym większych problemów, bo zdają sobie sprawę, że są w tej kadrze potrzebni. Zawsze muszą być gotowi do gry, choćby z uwagi na to, że różne mogą być okoliczności losowe, których nikt nie potrafi przewidzieć

Zwłaszcza w obecnych czasach.

Na igrzyskach olimpijskich zawodnicy tracą szanse medalowe, na które pracowali kilka lat. Niestety, takie czasem jest życie. Oby nic takiego się nie stało, ale musimy być przygotowani na różne czynniki losowe. Trzeba pamiętać, że reprezentacja to nie tylko jedenastu zawodników. Każdy piłkarz obecny na zgrupowaniu jest ważny. Myślę, że na tym najbliższym może pojawić się nie trzech, ale być może czterech bramkarzy. 

Pół-żartem, pół-serio można powiedzieć, że łącznie będzie ich z siedmiu, licząc pana i trenerów Dawidziuka oraz Michniewicza. Ale to o Panu Grzegorz Wojtowicz z Polskiej Agencji Prasowej napisał, że będzie „najwybitniejszym byłym piłkarzem w sztabie reprezentacji”.

Byłem szczęściarzem, że byłem członkiem takiej drużyny w Widzewie. Występów nie mam dużo, ale zagrałem w Pucharze UEFA z Bangor City czy w meczu z Ruchem Chorzów, wygranym po serii rzutów karnych, po którym Widzew sięgnął po jedyny jak dotąd Superpuchar Polski w swojej historii. Być może miałem trochę więcej szczęścia od innych, ale jestem z tego dumny, że mogłem uczestniczyć w tym istotnym dla miasta i klubu czasie.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Łódź poprzez wieki. Już niebawem premiera III tomu monografii naszego miasta

Tomasz Walczak / BRP

20 czerwca na rynku wydawniczym ukaże się III tom monografii Łodzi „Łódź poprzez wieki. Historia… więcej

"Uciekli do Mandżurii". W pasażu Schillera stanęła wystawa poświęcona Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

Do 28 czerwca w pasażu Schillera będzie można obejrzeć wystawę „Uciekli do Mandżurii”, której celem… więcej

Wiwat Bractwu Kurkowemu! 200 lat najstarszej organizacji społecznej w Łodzi.

Patryk Wacławiak / BAM

W 2024 roku Łódzkie Towarzystwo Strzeleckie „Bractwo Kurkowe” obchodzi wyjątkowy jubileusz –… więcej

Warsztaty Twinning Learning Programme w Warszawie

MM / KS

Celem programu Miast Bliźniaczych jest pomoc miastom we wzajemnym uczeniu się i powielaniu… więcej

Piknik na Fali na zakończenie 10 Łódzkich Senioraliów

Katarzyna Jarosińska / Oddział ds. Polityki Senioralnej i Zdrowotnej

W ramach tegorocznej jubileuszowej edycji Łódzkich Senioraliów w dniu 24 maja w godz. 11:00 - 14:00… więcej

Kontakt