Nie będzie to łatwy rejs, o czym świadczy choćby fakt, że pierwsze burze przestały niepokoić statek Janusza Niedźwiedzia za sprawą zimowej przerwy. Jesienią Widzew wyruszył na szerokie wody w bardzo efektownym stylu, ale zakończył ubiegły rok dość niespokojnie – wygrał tylko raz w ostatnich siedmiu ligowych spotkaniach, odpadł także z rozgrywek Pucharu Polski. Przed inauguracją tegorocznych zmagań dokonano więc trzech transferów, które mają pomóc nieco skorygować kurs.
Przed wyprawą przy Piłsudskiego 138 obrano jednak ten właściwy, RTS jest bowiem po 20. kolejkach wiceliderem rozgrywek. Czerwono-biało-czerwoni potrafią grać szybko i efektownie, a przy tym skutecznie. Tylko jeden zespół, Miedź Legnica, w całej lidze strzelił więcej bramek. Łodzianie trafili do siatki zaledwie raz mniej. Widzewiacy nie boją się wychodzić krótkimi podaniami spod pressingu, co doskonalili zimą, nawet grając z drużyną z czołówki Bundesligi, Unionem Berlin.
Arka Gdynia co prawda wygrała jesienny mecz 3:1, ale przekonała się o sile łodzian. W początkowej fazie meczu to Widzew zdominował gospodarzy i otworzył wynik spotkania. Kibice RTS mogą dobrze wspominać starcia z Arką. To ostatnie w Łodzi po golach Marcina Robaka i Karola Czubaka, jak i również zakończone zwycięstwem 2:1 (gol w doliczonym czasie gry Adama Dudy) starcie jeszcze w erze Sylwestra Cacka, były jednymi z najlepszych spotkań rozegranych w całym sezonie. Mecz zostanie rozegrany w piątek (25 lutego) o godz. 20:30 na stadionie przy al. Piłsudskiego 138.
