Radni podkreślili, że inwestor otrzymał już zezwolenia od Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska .
- Właściwie wszystkie instytucje rządowe wystawiły pozytywną opinię na prowadzenie takiej działalności gospodarczej. Nie jest w nich jednak zawarta jakakolwiek informacja o przeprowadzonej analizie, czy w tym miejscu może powstać przetwórstwo odpadów. Pytamy, czy rzeczywiście przy ulicy Beskidzkiej można prowadzić działalność, która zatruwa środowisko i okolicznych mieszkańców – mówiła Monika Malinowska – Olszowy. Zapowiedziała, że wraz z innymi radnymi Rady Miejskiej w Łodzi zaapeluje do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, aby wspomógł działania dotyczące zablokowania realizacji ten inwestycji.
- Problem ten wynika z niefrasobliwości jednostek, które nie podlegają miastu i wydały w tej sprawie pozytywne opinie. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska bez głębszej analizy środowiskowej, powtarzając w uzasadnieniu swojej opinii sformułowania, które we wniosku zawarł inwestor przedstawiła, że nie ma tu szczególnej uciążliwości i z punktu widzenia środowiskowego ta inwestycja w tym miejscu może zostać zrealizowana – mówił Maciej Rakowski.
Dodał, że radni liczą na presję mieszkańców na Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, który ma poważniejsze niż Miasto prawne narzędzia oddziaływania na inwestorów. Podkreślił, że oczekuje również od miejskich urzędników wnikliwych kontroli, czy to, do czego zobowiązywał się inwestor jest przez niego przestrzegane.
- Od kilku lat nasz kraj jest śmietniskiem Europy. Do Polski trafiają odpady, na których bardzo dobrze się zarabia. A nasze państwo i służby do tego powołane albo są bierne albo zbyt słabe by poradzić sobie z tym problemem – zauważył Maciej Rakowski.