Radny PO Bartosz Domaszewicz jest zdania, że podpisanie umowy na budowę drogi do końca września stoi pod znakiem zapytania.
- Najtańszy wykonawca nie jest w stanie zrealizować tego zadania, kolejny jest oczywiście droższy. Pozostaje nam liczyć, że premier Morawiecki, zapowiadający szeroki front budowy dróg, nie zapomni także o naszej S14 i znajdą się na tę inwestycję pieniądze – powiedział Bartosz Domaszewicz.
- Zapowiadaliśmy wcześniej, że taka sytuacja jest bardzo prawdopodobna. Wykonawcy widząc wzrost kosztów rezygnują nawet wtedy, kiedy wygrywają przetargi. Mści się to, że rząd PiS po macoszemu traktuje tę ważną dla łodzian drogę. Realizuje to tak długo, że wykonawcy uważają tę inwestycje za nieopłacalną – uważa Mateusz Walasek, przewodniczący Klubu Radnych PO.
Kolejna oferta na budowę tego odcinka S14 jest o 40 milionów złotych droższa od zaproponowanej przez firmę Eurovia.. Zdaniem rzecznika prasowego Klubu Radnych PiS Łukasza Magina to nie stanowi problemu.
- Cała sprawa to burza w szklance wody. Kolejna oferta mieści się w budżecie inwestora. Generalna Dyrekcja ma takie możliwości, żeby swobodnie podpisać umowę z kolejną firmą, która zaoferowała budowę tego odcinka S14. Mam nadzieję, że będzie to jeszcze termin wrześniowy - powiedział Łukasz Magin.
Przetarg w formule „projektuj/optymalizuj i buduj” obejmuje dwa zadania. Pierwsze to odcinek węzeł Lublinek - węzeł Łódź Teofilów (z węzłem), a drugie odcinek Łódź Teofilów (bez węzła) - Słowik (DK 91). Łączna długość obwodnicy to ok. 28,5 km.