Łódzki Klub Sportowy cały czas jest w czubie tabeli i zanosi się, że realnie będzie walczył o awans do Ekstraklasy. Cały czas zdarzają mu się potknięcia, jak dwie porażki z beniaminkami, ale zespół, który ledwie kilka miesięcy temu był w rozsypce mentalnej i sportowej, wciąż nabiera pewności siebie i prezentuje się solidnie.
Pomimo poprawy gry problemów cały czas jest sporo. Największy z nich to brak skutecznej „9”. Nelson Balongo nie spełnia pokładanych w nim nadziei, Piotr Januczkowicz gra nierówno, a Maciej Radaszkiewicz częściej występuje w rezerwach niż w pierwszym zespole. Czy ratunkiem będzie powracający z niebytu Stipe Jurić? Wnioskując po ubiegłosezonowej dyspozycji, trudno w to wierzyć.
Kłopoty są również w środku pola. Dawid Kort miewa przebłyski, ale jak na ŁKS to wciąż za mało, Michał Trąbka dobre mecze przeplata kompletnie anonimowymi występami, a Władysław Ochronczuk jak na razie kompletnie się nie sprawdził. Opieranie kreacji środka pola na nastoletnim Mateuszu Kowalczyku jest dość ryzykowne. Zatem w ŁKS potrzebują transferów.
Stal Mielec zaskakująco dobra
W przedsezonowych przewidywaniach bukmacherów Stal Mielec jawiła się jako jeden z głównych kandydatów do spadku z Ekstraklasy. Jeżeli ktoś postawił na to pieniądze, teraz zapewne nerwowo obgryza paznokcie. Zespół Adama Majewskiego ma na koncie 10 oczek, a w CV przerwanie dobrej passy Cracovii, efektowne zwycięstwo z Górnikiem Zabrze czy pokonanie Lecha Poznań. Biało-Niebiescy będą więc faworytem w starciu z ŁKS-em, ale trzeba pamiętać, że w tym sezonie Stadion Króla to duży atut Biało-Czerwono-Białych. Mecz rozpocznie się o godz. 20:30.
