Na terenie osiedla Chojny funkcjonuje fabryka, która sprawia, że życie mieszkańców jest bardzo uciążliwe. Nie ma prawa, które nakazywałoby firmom, zakładom przemysłowym takiego zachowania, które nie utrudnia życia innym mieszkańcom.
- Wprawdzie firma deklaruje budowę instalacji, które mają niwelować zarówno problem kłopotliwego hałasu, jak i zapachów. Niemniej tempo nie jest wystarczające - uważa Adam Wieczorek, przewodniczący Komisji Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej Rady Miejskiej w Łodzi. - W ubiegłym roku, na lipcowej sesji Rady Miejskiej, prezentowałem projekt uchwały, który był apelem do premier Beaty Szydło o wprowadzenie przepisów antyodorowych w Polsce. W uzasadnieniu właśnie przywoływałem sytuację, która ma miejsce na Chojnach. To co mnie cieszy to to, że przy jej przyjmowaniu jednomyślnie zagłosowały wszystkie klubu w Radzie Miejskiej. Mija rok, a my nie doczekaliśmy się przyjęcia takich przepisów.
Na konferencji radnego Adama Wieczorka oraz radnej Moniki Malinowskiej - Olszowy obecni byli mieszkańcy Chojen.
- Gdyby ta ustawa została przyjęta - zamiast protestować - mogliby się cieszyć normalnym sąsiedztwem zakładu. Dzisiejsza konferencja jest więc ponownym apelem o ustawę antyodorową. Dodam tylko, że na tą uchwałę nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi z kancelarii premiera.
Monika Malinowska - Olszowy, wiceprzewodnicząca Komisji Ochrony i Kształtowania Środowiska RM w Łodzi zwróciła zaś uwagę na coraz większe konflikty narastające wokół tego tematu i bezsilność mieszkańców.
- To nie tylko niekomfortowy zapach. To też może być przyczyna wielu chorób. Podobna sytuacja jak w Łodzi jest w całej Polsce. Brak regulacji prawnych uniemożliwia też działanie samorządom. W Niemczech są wprowadzone normy. Również w Polsce jest to możliwe - dodaje radna Malinowska - Olszowy.