Miasto ogłosiło konkurs na prowadzenie Domu Dziecka dla dzieci chorych, a zwycięzcami zostali właśnie założyciele Fundacji "Moje drzewko pomarańczowe". Instytucja na swój rozwój otrzymała od władz miasta ponad 120 tysięcy złotych.
- Bardzo się cieszę, że są osoby, które choć nie musiałyby tego robić, bo przecież mogą żyć spokojnie, zajmować się swoimi sprawami, a jednak chcą zrobić coś dla innych. Tworzą naturalną społeczność wspomagającą potrzebujących, szczególnie w Łodzi, która nie jest łatwym miastem. Chciałam podziękować, że powstaje kolejne fantastyczne miejsce, które będzie takim cudownym przytuliskiem, spowoduje, że dzieci uwierzą, że dla nich świat też istnieje, jest uśmiechnięty i będą mogły normalnie myśleć o swojej przyszłości, gdzie będą czuli się doceniani. Proszę o jedno, pomagajcie tego typu instytucjom - powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
W placówce znajduję się miejsce dla siedmiorga dzieci chorych fizycznie, jak i psychicznie oraz dwójki rodziców. Stąd też symbol siedmiu pomarańczy w logo. Do użytku są dwa pokoje trzyosobowe, jeden pokój jednoosobowy, kuchnia, trzy toalety, pralnia, suszarnia, miejsce do odrabiania lekcji, a także przestrzeń wspólna.
Instytucja zapewnia pomoc w usamodzielnieniu, w terapii, a także organizuje rozrywki. Można liczyć również na wsparcie psychoterapeutów. Dzieci, które były zaniedbane przez rodziców już od najmłodszych lat kodują w sobie traumę, brakuje im poczucia bliskości i empatii. To miejsce ma nauczyć, że te wszystkie aspekty są bardzo ważne.
Do ukończenia remontu brakuje jeszcze wyposażenia dwóch pomieszczeń, sprzętów AGD/RTV, ale także jest plan na stworzenie ogródka, aby każdy mógł znaleźć swój azyl na łonie natury. Na tę inwestycję potrzebne są fundusze, więc Fundacja ,,Moje drzewko pomarańczowe” chętnie przyjmie wsparcie.