Podczas spotkania z dziennikarzami wyjaśniali to dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu Maciej Riemer i dyrektor Wydziału Sportu Marek Kondraciuk.
- Miasto wraz z Klubem Sportowym Społem zamierza zrealizować odnowę Parku Helenów. Chcemy wyremontować ten jeden z najstarszych łódzkich parków, którego historycznym elementem był drewniany budynek restauracji, będący od jakiegoś czasu w dyspozycji Społem. Klub doprowadził ten budynek do złego stanu technicznego, ale porozumieliśmy się w tej sprawie. W roku 2018 podpisaliśmy porozumienie mówiące o tym, że tę część dzierżawionego kompleksu Społem miastu zwraca, natomiast działająca tam sekcja kulturystyki będzie prowadziła zajęcia w innym budynku, w czym miasto klubowi pomoże – wyjaśnił Riemer.
Podkreślił, że ze strony klubu nie było żadnych sygnałów, że realizacja tego porozumienia będzie trudna bądź niemożliwa. - Z naszej perspektywy od podpisania porozumienia nic się więc nie zmieniło. Czekamy na rozpoczęcie realizacji tego przedsięwzięcia. Umowę o dofinansowanie projektu odnowy Parku Helenów podpisaliśmy w czerwcu tego roku i jesteśmy teraz w fazie projektowej. Prace budowlane rozpoczniemy pod koniec przyszłego roku. Klub był o tym zawiadamiany i doskonale wie, co tam się będzie działo. Odnowimy budynek zabytkowej restauracji, stworzymy tam przestrzeń punktu informacji turystycznej oraz funkcję kawiarni, która historycznie tam była. Wszystko jest robione w porozumieniu z konserwatorem zabytków, gdyż ten park jest objęty ochroną konserwatorską. Zarzuty o działaniach deweloperskich na tym terenie są absurdalne – powiedział Riemer.
Dodał, że aktualny stan techniczny wspomnianego budynku jest tak zły, że w trakcie remontu trzeba będzie niemal w całości go rozebrać i zbudować od nowa. – Do klubu możemy więc mieć do pretensje o to, że nie dbał o powierzono mu mienie. Miasto nie dokonuje jednak bezprawnego przejęcia, gdyż nie może przejąć budynku, który już jest jego własnością. To nieruchomość miejska, objęta dzierżawą na rzecz klubu. Zgodnie z umową możemy zmienić jej treść, jeżeli dla danej części obiektu mamy inną funkcję społeczną, którą chcemy wprowadzić. Z tego prawa skorzystaliśmy, a klub informację o tych planach otrzymał ponad trzy lata temu. I wcześniej nie było sygnałów, że zdarzyło się coś, co by przeszkadzało w realizacji tej inwestycji – zapewnił Riemer.
Przypomniał też, że KS Społem płaci ok. 100 zł rocznej opłaty dzierżawnej za cały obiekt, z którego pobiera pożytki m.in. podnajmując powierzchnie podmiotom gospodarczym.
Dyrektor Kondraciuk wyjaśnił natomiast wszystkie niejasności związane z powołaniem nowych władz klubu, który jest w stanie ostrego kryzysu organizacyjnego, wywołanego przez środowisko Społem, a nie przez urząd miasta.
- Środowisko Społem na skutek różnych konfliktów i niesnasek spowodowało, że rozpadł się zarząd i nie ma reprezentacji. My cały czas działamy zgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami. Od lat klub otrzymuje od nas jedną z najwyższych dotacji na wspieranie szkolenia, gdyż bardzo dobrze pracuje z młodzieżą. W tym roku również taką dotację otrzymał. Ma na koncie 325 000 zł, jednak nie może z tych środków korzystać z uwagi na brak reprezentacji, związany z brakiem zarządu i dyrektora – powiedział Kondraciuk.
Poinformował, że Wydział Sportu 25 kwietnia otrzymał informację, że klub nie ma władz, ponieważ liczba członków zarządu spadła poniżej minimum, czyli poniżej trzech osób. - W tej chwili z pięcioosobowego zarządu pozostał tylko pan prezes Zbigniew Kowalczyk. Nie ma również dyrektora. Może go powołać zarząd, ale zarządu nie ma. Klub znalazł się więc w stanie paraliżu. W związku z tym w ramach naszych działań nadzorczych 19 czerwca wystąpiliśmy do sądu o ustanowienie kuratora, który będzie mógł zwołać walne zebranie, mające wybrać nowe władze – powiedział Kondraciuk.
Zgodnie ze statutem KS Społem takie zebranie może zwołać jedynie zarząd klubu bądź kurator. Nadzwyczajne Walne Zebranie Delegatów KS Społem, które odbyło się 19 sierpnia 2020 zostało zwołane z naruszeniem klubowego statutu, więc przeprowadzone na nim wybory nowego zarządu odbyły się niegodnie z prawem. Klub nadal nie może więc normalnie funkcjonować. W ocenie prawników UMŁ zwołane przez klub walne było nielegalne, gdyż w KS Społem nie ma w tej chwili organu uprawnionego do zwołania takiego zebrania. Pozostający na stanowisku prezes klubu nie może być uznany za „zarząd kadłubowy”, ponieważ nie ma prawa reprezentacji.
- Zarząd kadłubowy jest zarządem mniejszym liczebnie od wymaganego minimum, ale musi mieć reprezentację, czyli możliwość podpisywania przelewów i prawnych decyzji wpływających na funkcjonowanie danego podmiotu. Społem takiej reprezentacji nie ma. Zgodnie ze statutem reprezentację w tym klubie stanowi dyrektor i prezes lub wiceprezes. Dokumenty muszą więc być podpisywane przez dwie osoby, w tym dyrektora, którego nie ma. Powołać dyrektora może natomiast zarząd, którego też nie ma – wyjaśnił Kondraciuk.
Dodał, że w minionych latach Wydział Sportu wielokrotnie zwracał klubowi uwagę, że statut KS Społem jest przestarzały, a wspomniana wyżej dwuosobowa reprezentacja jest bardzo ryzykowna, gdyż w sytuacji braku dyrektora nie będzie można nic zrobić. I do takiej sytuacji ostatecznie doszło. Kondraciuk wyjaśnił też, że wpis nowych członków zarządu Społem do KRS nie jest wpisem rejestrowym.
- Dla KS Społem organem rejestrującym jest Prezydent Miasta Łodzi, a nie KRS. W sądzie klub widnieje jedynie w wykazie podmiotów, mających status organizacji pożytku publicznego. I w tym wykazie KRS dokonał zmian w składzie zarządu Społem. Wcześniej sąd powinien mieć jednak informację od organu rejestrującego – w tym przypadku od Prezydenta Miasta Łodzi – że nowe władze zostały umieszczone w rejestrze. Sąd o taką informację nie wystąpił – zakończył Kondraciuk.
W czwartek 10 września 2020 do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XX Wydział Krajowego Rejestru Sądowego wpłynęła skarga Prezydenta Miasta Łodzi o uchylenie postanowienia dotyczącego wpisu członków organów KS Społem. Powodem skargi było wybranie władz niezgodnie ze statutem klubu.
