Spadek, puchary, a może mistrzostwo? Jak Widzew poradzi sobie w Ekstraklasie?

Kilka tygodni temu Widzew Łódź zakończył etap odbudowy klubu. Postawiony po upadku w 2015 r. cel, jakim był powrót do piłkarskiej elity w Polsce, został zrealizowany. Po siedmiu sezonach gry o awans do wyższej ligi nadszedł czas na rywalizację w tej najwyższej. Jak w pierwszym roku będzie sobie radzić beniaminek z Łodzi?

fot. Martyna Kowalska
To będzie inny Widzew niż ten, którego mogliśmy obserwować w 1. Lidze
5 zdjęć
fot. Martyna Kowalska
fot. Martyna Kowalska
fot. Martyna Kowalska
fot. Martyna Kowalska
fot. Martyna Kowalska
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

To będzie inny Widzew niż ten, którego mogliśmy obserwować w 1. Lidze. Widać to choćby po zmianach, jakie zaszły w drużynie. Latem stadion przy al. Piłsudskiego 138 opuścili Mateusz Michalski, Przemysław Kita, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Tomasz Dejewski, Patryk Mucha, Konrad Reszka oraz Daniel Villanueva, a Bartosz Guzdek i Kacper Karasek zostali wypożyczeni. W ich miejsce do Łodzi trafili Serafin Szota, Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadżijski, Juljan Shehu czy Jordi Sanchez, a to nie koniec wzmocnień czerwono-biało-czerwonych. Zespół Janusza Niedźwiedzia chciałby przede wszystkim utrzymać się w elicie, ale już w poprzednim sezonie zrealizował cel ambitniejszy od postawionego – zajęcie miejsca gwarantującego przynajmniej baraże. Jak będzie teraz?

Dlaczego Widzew zostanie mistrzem Polski?

Dla kilkunastotysięcznej armii kibiców jest najlepszym klubem w kraju, co przyznają w licznych pieśniach. Fani z pewnością będą stanowić wartość dodaną w całej lidze. Znów wykupili wszystkie karnety, nawet mimo podwyżki cen, która plasuje łodzian w ścisłej czołówce ekstraklasowego „cennika”. To pokazuje, jak lojalnych, wiernych i oddanych fanów ma Widzew. Przez lata byli „12. zawodnikiem”, który niejednokrotnie pomagał wygrać wiele spotkań. Teraz z pewnością będzie podobnie, ale czy aż tak, by świętować piąty tytuł mistrzowski? Nie jest to scenariusz prawdopodobny, bukmacherzy uważają, że wręcz niemożliwy do zrealizowania, ale to nie znaczy, że nie może zaistnieć. Futbol widział wiele, choćby trzy gole strzelone w ciągu 5 min. w końcówce meczu na stadionie odwiecznego rywala, które ostatecznie dały tytuł. Niemal nikt nie wierzył, że Grecja zostanie mistrzem Europy, a Leicester City – mistrzem Anglii. Fani Widzewa zdają sobie sprawę ze skali trudności, ale dopóki piłka w grze, dopóty nikt nie może zabronić im marzyć. Wiedzą najlepiej, że czasem marzenia się spełniają.

Dlaczego Widzew spadnie lub powalczy o puchary?

Ekstraklasowi beniaminkowie w ostatnich latach przechodzą głównie dwie drogi: albo szybki spadek i ponowna gra w 1. Lidze, albo pozostanie rewelacją sezonu. Do tej pierwszej grupy można zaliczyć dwie z trzech drużyn, które grały pierwszy rok po promocji na najwyższy szczebel rozgrywek, czyli Bruk-Bet Termalikę Nieciecza oraz Górnika Łęczna. Wcześniej ich los podzielił choćby Łódzki Klub Sportowy, którego przygoda w Ekstraklasie trwała ostatnio zaledwie rok. Jest też druga grupa, która potrafiła zaskoczyć kibiców w kraju nad Wisłą. Niespodziewanie wystrzelił w górę po awansie Górnik Zabrze, Warta Poznań, a ostatnio przez długi czas zachwycał Radomiak Radom. Którą drogą pójdzie Widzew?

Dlaczego Widzew spokojnie się utrzyma?

To scenariusz, który – patrząc realistycznie na potencjał zespołu – jest w Łodzi pożądany. Z Ekstraklasy spadną trzy zespoły. Widzew stać na to, by nie być jednym z nich. Ma w swoich szeregach Bartłomieja Pawłowskiego, który błyszczał na ligowych boiskach nie tylko w czerwono-biało-czerwonej koszulce. Na treningach imponuje albański pomocnik, Shehu, po kontuzji wraca do gry filar zespołu – Marek Hanousek, a w środku pola są przecież jeszcze ostatecznie wykupiony z Lecha Juliusz Letniowski, będący według Zbigniewa Bońka piłkarzem sezonu, Dominik Kun, a także Patryk Lipski, który w Ekstraklasie zagrał w 163 meczach.

Widzew nie stawia wszystkiego na jedną kartę przy wzmocnieniach, a raczej patrzy na długofalowe dobro klubu, m.in. na minimalizowanie ryzyka finansowych perturbacji. Kibice z pewnością liczą na to, że zimą nie będzie trzeba robić „ratunkowych”, czyli zwykle drogich transferów, które będą miały za zadanie utrzymać klub w elicie. Pozostanie w niej oznacza nie tylko rywalizację z najlepszymi w kraju klubami, ale też zastrzyk finansowy – większy od fanów i sponsorów ze względu na prawa telewizyjne. Kontrakt w następnych latach ma bowiem opiewać na rekordową kwotę, którą szacuje się na 300 mln zł rocznie. Widzew chce być jednym z tych, którzy po dołączeniu do stołu szybko z niego nie wstaną. Rok po roku będą otrzymywali coraz większy kawałek tortu, dając sobie tym samym szansę na spełnienie marzeń.

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Pamiętamy i będziemy pamiętać! 84. rocznica Zbrodni Katyńskiej

Tomasz Walczak / BRP

„Piąta rano. Od świtu dzień zaczął się szczególnie. Wyjazd karetką więzienną w celkach (straszne!).… więcej

Rusza akcja "5 dla Ziemi"

MM / KS

Organizatorami tej charytatywnej inicjatywy z okazji zbliżającego się Dnia Ziemi (22 kwietnia) są… więcej

Kwiaty na imieniny Marszałka. Łodzianie złożyli hołd Józefowi Piłsudskiemu

Tomasz Walczak / BRP

Dochowując corocznej imieninowej tradycji członkowie Społecznego Komitetu Pamięci Józefa… więcej

Łódź na konferencji inaugurującej projekt „Partnerstwo: Środowisko dla Rozwoju”

MM / KS

Wydarzenie zostało zorganizowane pod egidą Ministerstwa Klimatu i Środowiska. więcej

Międzynarodowy Dzień Kobiet. Łódź pamięta o kobietach-bohaterkach

Tomasz Walczak / BRP

Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet przed pomnikiem-ławeczką Haliny Szwarc-Kłąb przedstawiciele… więcej

Kontakt