Przedstawiciele polskiej reprezentacji w poniedziałek spotkali się z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską, której wręczyli zaproszenia na mecz i pamiątkową piłkę. „Dziękujemy pani prezydent i całemu miastu za to, że zdecydowało się gościć reprezentację, która po wielu latach wraca na arenę łódzkiego sportu. Na pojedynek z Holandią zaprosiliśmy 1000 uczniów z łódzkich szkół. Mam nadzieję, że to będą kolejni adepci rugby i za kilka lat pojawią się w reprezentacji naszego kraju, której trzon tworzą obecnie zawodnicy łódzkich Budowlanych" - powiedział menedżer polskiej kadry Maciej Brażuk.
Rugbiści jako pierwsi rozegrają międzynarodowy pojedynek na obiekcie przy Piłsudskiego. Podczas spotkania prezydent Łodzi wyraziła nadzieję, że stadion okaże się dla nich szczęśliwy. „Bardzo się cieszymy, że możemy was gościć. Mamy swoich Budowlanych i chodzimy na ich mecze, ale drużyna narodowa to też jest dla nas wyróżnik. Będę wam kibicować. Mam nadzieję, że nowy stadion okaże się dla was szczęśliwy i znajdziecie tam dla siebie fajną przestrzeń nie tylko do wygrania, ale też do regeneracji po wysiłku" - powiedziała Zdanowska.
Dodała, że bardzo cenne są wszelkiego rodzaju akcje zachęcające najmłodszych do uczestniczenia w ważnych wydarzeniach sportowych. „Ważne jest, żebyśmy z tym sportem mieli kontakt nie tylko za pośrednictwem odbiorników telewizyjnych. Dlatego bardzo się cieszę, że zapraszacie dzieciaki. Wszyscy kibicujemy biało-czerwonym" - zakończyła prezydent Łodzi.
Szkoły, które chciałyby w zorganizowanych grupach obejrzeć mecz rugbistów Polski i Holandii mogą się zgłaszać do Zbigniewa Jurzysty (tel.: 502 293 976, e-mail: zbyszek.jurzysta@gmail.com), koordynującego sprawy związane z wejściówkami dla uczniów.
Na poniedziałkowej konferencji byli również obecni dwaj reprezentanci Polski, którzy często są posądzani o bliskie pokrewieństwo. Piotr Karpiński I i Piotr Karpiński II grają razem w zespole Master Pharm Budowlani Łódź i kadrze narodowej, jednak wspólnych krewnych nie mają. „Połączył nas sport. Przygodę z rugby zaczynałem od siódemek w Zgierzu. W tym mieście ta dyscyplina była jednak mało medialna i poziomem nieporównywalna do ligi, w której grali Budowlani. Gdy przeniosłem się do tego klubu to poznałem Piotrka i okazało się, że przez dobre 12 lat mieszkaliśmy trzy bloki od siebie, a nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu. Później zaczęliśmy mówić do siebie bracie i wiele osób myślało, że jesteśmy braćmi z krwi i kości" - opowiadał Piotr Karpiński II.
Zanim doszło do jego spotkania z Piotrem Karpińskim I ten ostatni był w klubie podejrzewany o to, że potajemnie gra w Zgierzu w siódemkach. „Z rugby jestem związany od dziecka. Zawdzięczam wszystko trenerowi Mirosławowi Żórawskiemu, który pewnego dnia mówi do mnie: co ty Piotr, grasz w Zgierzu w siódemki? Nie wiedziałem wówczas, o co chodzi. Dopiero później okazało się, że grał tam Piotr Karpiński, ale drugi" - wyjaśnił Piotr Karpiński I.
Obaj mają szansę wystąpić przeciwko Holandii, co tradycyjnie przed rozpoczęciem meczu może doprowadzić do interwencji sędziego. Karpińscy w kadrze grają obok siebie i w meczowych protokołach są wpisywani jeden pod drugim. Sędziowie notorycznie zwracają więc uwagę, że protokół zawiera błąd, bo jeden zawodnik jest w nim wpisany dwukrotnie.
Mecz Polska - Holandia rozpocznie się w sobotę o godz. 18. Wejściówki na to spotkanie są dostępne na portalu www.kupbilet.pl. W zależności od miejsca na trybunach kosztują 10 lub 20 zł.
