Na początku chciała być aktorką, ale potem zmieniła koncepcję. W liceum mówiła każdemu, że pójdzie na Politechnikę Łódzką i tak właśnie się stało. Na pierwszym roku była przerażona studiami, bo w szkole nie przepadała za fizyką i matematyką, jednak później doszła do wniosku, że to nic strasznego. Podczas nauki na PŁ skupiała się m.in. na technicznej stronie kosmetyków oraz uczyła się tego, jak je projektować i sprzedawać.
– W mojej pracy magisterskiej musiałam stworzyć kosmetyki na bazie wody termalnej – mówi Weronika Majchrzak. – Gdy zgłębiałam ten temat, natrafiłam na biofermenty i bardzo się nimi zainteresowałam.
Wieczorem, tuż przed egzaminem dyplomowym, skontaktowała się ze swoim recenzentem z pytaniem, czy ma uwagi do jej pracy. W odpowiedzi dostała zaproszenie na doktorat, z którego chętnie skorzystała.