ŁKS wygrywa z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Gol w końcówce daje trzy punkty!

Ten mecz miał w sobie niemal wszystko. Kontrowersje, gole, bramkarskie parady i niesamowite pokłady emocji. Łódzki Klub Sportowy wyszarpał zwycięstwo z Podbeskidziem Bielsko-Biała dzięki bramce w 94. minucie meczu.

Mecz zaczął się zgodnie z przewidywaniami, to ŁKS prowadził grę, a Podbeskidzie liczyło na kontry. Jednak łodzianie mądrze asekurowali zawodników wychodzących do ofensywy i każda próba ataku przyjezdnych była rozbijana. W 38. minucie gospodarze mogli dać wraz swojej przewadze. Z prawej strony zagrywał Mateusz Kowalczyk, a Maciej Śliwa kąśliwym strzałem chciał pokonać Wiktora Kaczorowskiego. Jednak bramkarz Podbeskidzia popisał się świetną paradą.

Kilka minut później po sporym zamieszaniu w polu karnym znów uderzał Śliwa, jednak tym razem z pustej bramki piłkę wybił obrońca. Podopieczni Kazimierza Moskala chcieli iść za ciosem i przebić beskidzki mur. W 33. minucie próbował szczęścia Stipe Jurić, jednak piłka uderzona głową poleciała nad poprzeczką. W ostatnich minutach pierwszej połowy groźnie zapowiadającą się akcję napędzał Michał Trąbka, jednak finalnie źle podał do serbskiego napastnika i uniemożliwiło to skuteczną finalizację. Kiedy już wszyscy myśleli o przerwie, na boisku doszło do bardzo groźnej sytuacji. Tomasz Neugebauer zderzył się głową z Adamem Marciniakiem. Zawodnik z Bielska stracił przytomność i boisko opuścił na noszach. 

ŁKS grał do końca

Po wznowieniu gry goście zaatakowali znacznie śmielej niż na początku meczu. W 53. minucie ku zaskoczeniu wszystkich padł gol dla Podbeskidzia. Sędzia po analizie VAR dostrzegł zagranie ręką w polu karnym u Pirulo. Jedenastkę na gola zamienił Goku Roman. Ełkaesiacy wyraźnie podrażnieni tym faktem rzucili się do niemal huraganowych ataków, jednak efektów bramkowych nie było. Wysiłki finalizację znalazły w 69. minucie. W ogromnym zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Mateusz Kowalczyk i trochę głową, a trochę siłą woli wbił piłkę do siatki. Rycerze Wiosny dalej naciskali i walka do końca się opłaciła. Z linii końcowej wślizgiem dośrodkował Bartosz Szeliga, głową uderzył Dawid Kort, a po interwencji Kaczorowskiego piłkę do własnej bramki wbił Julio Rodriquez. 

ŁKS - Podbeskidzie 2:1

53’ Roman (k)

69’ Kowalczyk

90+4’ Rodriguez (samobójczy)

Bobek – Spremo (81’ Kelechukwu), Marciniak, Nacho, Dankowski – Kowalczyk, Mokrzycki, Trąbka (81’ Kort) – Pirulo, Śliwa (59’ Szeliga) – Jurić (59’ Janczukowicz)


Polecane aktualności

fot. ŁÓDŹ.PL

Modernizacja zajezdni Chocianowice przyspiesza. Sprawdź, jak przebiegają prace [ZDJĘCIA]

red / ŁÓDŹ.PL

Prace na terenie 120-letniej zajezdni Chocianowice prowadzone są rzez firmę Budimex na obszarze… więcej

fot. ŁÓDŹ.PL

Mural z wizerunkiem Kazimierza Górskiego odsłonięty w Szkole Mistrzostwa Sportowego [ZDJĘCIA]

red / ŁÓDŹ.PL

Podczas rozpoczęcia roku szkolnego 2022/2023 w Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza… więcej

fot. ŁKS

ŁKS Łódź odpada z Pucharu Polski po emocjonującym meczu ze Stalą Mielec

JB / ŁÓDŹ.PL

Mogłoby się wydawać, że starcie drużyny z Ekstraklasy z pierwszoligowcem nie będzie obfitowało w… więcej

fot. Envato Elements

Powrót do szkoły - jak go przetrwać? Poradnik dla dzieci i rodziców

a.pe / ŁÓDŹ.PL

W czwartek, 1 września zaczyna się nowy rok szkolny. Przedstawiamy kilka wskazówek, które pomogą… więcej

fot. mat. pras.

Co robić w weekend w Łodzi? Najciekawsze wydarzenia w mieście [PRZEWODNIK]

red / ŁÓDŹ.PL

Spotkania ze sławami polskiej fantastyki, koncert Krystiana Ochmana, hity kinowe na Polówce - w… więcej

Kontakt