115 lat temu na ulicach Łodzi rozpoczęło się, zwane dzisiaj, powstanie łódzkie. W mieście stanęło ponad 100 barykad, przez miasto przetoczyły się wydarzenia, które były jednymi z najkrwawszych epizodów rewolucji 1905 r.
- Powstanie miało charakter spontaniczny i niezorganizowany, „rozpłynęło” się po całym mieście, w wyniku czego rozpoczęto budowę barykad w różnych częściach miasta. Powstanie zostało krwawo stłumione przez Rosjan. Ponad 10 tysięcy żołnierzy rosyjskich po wkroczeniu do Łodzi rozpoczęło masakrę ludności, strzelano do przypadkowych ludzi chcąc sterroryzować mieszkańców. 24 czerwca stłumiono walki w Łodzi. W wyniku wprowadzonego stanu wojennego, przy ul. Gdańskiej ustawiono szubienicę, na której wykonano wyroki na ponad 120 ofiarach rosyjskiej represji. – powiedział dr Sebastian Adamkiewicz z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.
Dziesiątki tysięcy łodzian, jakie wyszły na ulice, żądało godziwych warunków pracy i poprawy bytu. Wśród postulatów były m.in. ośmiogodzinny dzień pracy, prawo do urlopu, ubezpieczenia od wypadków, powszechnych emerytur, bezpłatnego leczenia dla robotników i ich rodzin, czy bezpłatnej szkoły z polskim językiem wykładowym.
Choć powstanie tragicznie dotknęło tysiące łódzkich rodzin, to jednak w jego wyniku nastąpiła integracja oraz wzmocnienie ruchu robotniczego w Łodzi. Zaczęły odbywać się tajne spotkania i posiedzenia świetlicowe, uruchomiono kursy dokształcające dla robotników, wypożyczalnie książek, a nawet – na fali protestów młodzieży łódzkiej - męskie gimnazjum z wykładowym językiem polskim.
Walki, jakie toczyły się na barykadach u zbiegu ulic Wschodniej i (ówczesnej) Południowej upamiętnia tablica, wmurowana w ścianę kamienicy, znajdującej się u zbiegu ulic. Tam również zostały złożone kwiaty w imieniu prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej.