- Spotykamy się na stacji Radegast wspólnie z przedstawicielami wielu miast i miasteczek, by uczcić 80. rocznicę wsiedlenia do łódzkiego getta Żydów z mniejszych ośrodków. Ich zagłada – podobnie jak w Łodzi – odmieniła życie lokalnych społeczności, powiązanych od wieków z obecnością i tradycją kultury żydowskiej. Mimo upływu lat nadal istotną rzeczą jest przywoływanie ofiar wojny ku przestrodze dla przyszłych pokoleń. Jak pokazuje sytuacja w Ukrainie – siły agresji, nienawiści i zła odradzają się szybko. Oddajemy dziś należny hołd tysiącom pomordowanych. My, współcześni łodzianie wspólnie z mieszkańcami wielu innych polskich miast możemy oddać ofiarom getta i naszym dawnym współobywatelom pamięć i cześć – powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
- Gdy 80. lat temu Niemcy zdecydowali o wsiedleniu Żydów z gett prowincjonalnych do tego łódzkiego, był to kolejny akt zbrodni. To nie było wydarzenie wyrwane z kontekstu, a sama zbrodnia nie zaczęła się wtedy. Ona narastała od 30 stycznia 1933 roku, czyli momentu dojścia Hitlera do władzy. Rozpoczęła się od nienawiści i odarcia drugiego człowieka z godności(…) To wszystko, co wydarzyło się w Łodzi, miało początek, gdzie indziej: w głowach ludzi opętanych nienawiścią do bliźniego(…) Gdy dziś myślimy o kontekście tamtych wydarzeń, to nie sposób ich oderwać od teraźniejszości, a przede wszystkim przyszłości. Gdy oddajemy cześć pomordowanym, to łączy nas ta pamięć, ale i przestroga przed kolejnymi zbrodniami. Kilka tygodni temu nikt nie pomyślałby, że wojna jest możliwa. Była jakby abstrakcyjna dla pokolenia urodzonego po II wojnie światowej, jedynie wpisana w karty książek, a nie dziejąca się tu i teraz. Obyśmy wyciągali lekcje z historii, chociaż jednak gorzką nauką z tego jest to, że ludzkość nie uczy się i popełnia te same błędy. Nienawiść często tryumfuje nad dobrem, ale w ostateczności to dobro zwycięża(…) - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski.
Z terenów anektowanej Wielkopolski, części Kujaw oraz ziemi łódzkiej, utworzono Kraj Warty (Reichsgau Wartheland), bezpośrednio wcielony do Trzeciej Rzeszy. Stał się on laboratorium niemieckiej polityki ludnościowej. Arthur Greiser, namiestnik tego obszaru, postanowił stworzyć z podległego mu terytorium wzorcowy okręg, pozbawiony „obcej” – polskiej i żydowskiej ludności. W tym celu już jesienią 1939 roku rozpoczęto masowe przesiedlenia do Generalnego Gubernatorstwa, które objęły m.in. ok. 140 tysięcy Żydów.
W lutym 1940 roku w wyniku fiaska działań deportacyjnych, postanowiono o izolacji Żydów, poprzez tworzenie gett. Pierwsze, „wzorcowe”, a zarazem największe getto, powstało 8 lutego 1940 roku w Łodzi (w kwietniu 1940 roku przemianowanej na Litzmannstadt). Do połowy 1941 roku getta powstały w ponad 50 miejscowościach regionu. Łącznie skoncentrowano w nich ok. 260 tysięcy osób, w tym 163 tysięce w samej Łodzi. Fenomenem Kraju Warty było pięć gett o charakterze wiejskim (nie powstały one na innych obszarach okupowanej Polski). Największe z nich, w Zagórowie, liczyło w szczytowym okresie przeszło 3 tysiące mieszkańców.
Getta były tworzone często w najbiedniejszych dzielnicach miast. Przeludnienie, katastrofalne warunki sanitarne i brak opieki medycznej prowadziły do wybuchów epidemii chorób. Wprowadzona w części gett wielogodzinna praca przymusowa oraz nieadekwatne racje żywnościowe dodatkowo wpływały na wysoką śmiertelność.
Pierwotnie, tworzenie „dzielnic zamkniętych” miało stanowić rozwiązanie tymczasowe, na drodze do oczyszczenia podległych terenów z Żydów (Judenfrei). Warunki wojenne uniemożliwiły wznowienie przesiedleń na tzw. tereny wschodnie, wpływając na poszukiwanie nowych rozwiązań kwestii żydowskiej (Lösung der Judenfrage).
W lipcu 1941 roku w Poznaniu odbyło się spotkanie wyższych urzędników i dowódców służb, w trakcie którego dyskutowano o kierunkach regionalnej polityki antyżydowskiej. Wśród podnoszonych postulatów znalazły się te o potrzebie przeniesienia wszystkich Żydów do jednego obozu zbiorczego. Miał on być przeznaczony dla około trzystu tysięcy ludzi. Postulowano również usunięcie „niezdolnych do pracy Żydów za pomocą jakiegoś szybko działającego urządzenia”. W konsekwencji najpóźniej w listopadzie 1941 roku Niemcy utworzyli stacjonarny ośrodek eksterminacyjny w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof). Jego lokalizacja była nieprzypadkowa, znajdował się on w odległości nieprzekraczającej, kilkudziesięciu kilometrów, od większości gett prowincjonalnych. Obóz rozpoczął działalność 8 grudnia 1941 roku.
Likwidację „dzielnic zamkniętych” rozpoczęto już w grudniu 1941 roku. Intensyfikacja tych działań przypadła jednak na okres od maja do sierpnia 1942 roku, gdy do Łodzi przesiedlono około 15 tysięcy osób. Jedynie nieliczni zostali wsiedleni. W wyniku prowadzonych selekcji większość Żydów została wysłana do natychmiastowej eksterminacji.
Bezpośrednio do getta łódzkiego przyjechali wysiedleni skoncentrowani w gettach: w Bełchatowie, Brześciu, Brzezinach, Kaliszu, Lubrańcu, Łasku, Ozorkowie, Pabianicach, Sieradzu, Warcie, Wieluniu, Zduńskiej Woli, Zgierzu, Zelowie.