W alarmistycznym tonie, podczas konferencji prasowej, zwrócił się do marszałka województwa wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski, który zaapelował o natychmiastowe podjęcie działań i szybkich decyzji w tym zakresie, gdyż grozi to katastrofą ekologiczną w znacznym wymiarze. Za system odbioru odpadów odpowiadają bezpośrednio władze samorządowe województwa, które - jak pokazała zaistniała sytuacja - nie przewidziały potencjalnych zagrożeń i nie są przygotowane na rozwiązania awaryjne.
Zwrócił na to uwagę radny sejmiku wojewódzkiego Marcin Bugajski, który podkreślił, że wielokrotnie zwracał uwagę na brak alternatywnych miejsc przetwarzania i składowania łódzkich śmieci, co w sytuacji awarii w Kamieńsku znalazło swoje potwierdzenie.
Jeśli nie uda się szybko naprawić systemu sterowania kruszarki i zażegnać poważnego kryzysu, grozi Łodzi brak wywózki śmieci, a to z kolei - oprócz niebezpieczeństw sanitarnych - skutkować może również dodatkowymi kosztami dla miasta i mieszkańców z uwagi na wywóz odpadów z Łodzi w odległe miejsca składowisk w kraju, które będą je w stanie przyjąć i przetworzyć.