Polscy kibice już od wielu lat zazdrośnie zerkają w tamtym kierunku zastanawiając się, dlaczego polskie kluby przygodę z europejskimi pucharami kończą regularnie na kwalifikacjach, a ukraińskie potrafią regularnie meldować się w fazach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Okazuje się, że na wschód od Polski można też z powodzeniem szkolić młodzież. Pierwszy w historii Ukrainy tytuł mistrza świata w piłce nożnej jest tego najlepszym dowodem.
Reprezentacja Polska U-20 przygotowania do tegorocznych MŚ rozpoczęła rok przed turniejem. Wówczas nowo mianowany selekcjoner Jacek Magiera po raz pierwszy spotkał się ze swoimi zawodnikami. Po dwunastu miesiącach pracy biało-czerwoni marzyli o awansie do grupy pucharowej. Z grupy wyszli z trzeciego miejsca, a udział w turnieju zakończyli na 1/8. W czterech turniejowych meczach podopieczni Magiery zdołali pokonać jedynie bramkarza Tahiti! Spotkania z Kolumbią, Senegalem i Włochami kończyli bez zdobyczy bramkowych.
Jak wyglądały przygotowania Ukrainy? O tym opowiadał trener tego zespołu. Ołeksandr Petrakow. - Z niektórymi chłopakami pracuję już od pięciu lat. Zaczęliśmy z rocznikiem 1999, do którego dołączali później zawodnicy z roczników 2000 i 2001. Mamy za sobą m.in. udział w mistrzostwach Europy do lat 17 oraz półfinał Euro U-19. Wieloletnia praca i doskonałe zgranie przyniosły teraz efekt w postaci mistrzostwa świata. W tej drużynie nie ma gwiazd. Naszą gwiazdą jest kolektyw – podsumował selekcjoner mistrzów świata.
Tytuł najlepszej drużyny globu do lat 20 Ukraina wywalczyła w Łodzi, po finałowym zwycięstwie z Koreą Południową 3:1. Bramki w tym meczu strzelali: Lee Kangina z rzutu karnego dla Korei (5) oraz Vladyslav Supriah (34 i 53) i Giorgi Tsitaishvili (89). - Dla mnie i moich zawodników był to najważniejszy mecz w karierze. Teraz wiedzą już jak to jest zagrać i wygrać na mistrzostwach świata, ale nie mogą na tym poprzestać. Muszą iść dalej i rozwijać się. Nie mogą osiadać na laurach – zakończył Petrakow.
Trzecie miejsce w turnieju zajął Ekwador, który po dogrywce wygrał z Włochami 1:0. Gola na wagę medalu w 104. minucie meczu strzelił Mina.Złota Piłka Adidas dla najlepszego zawodnika mistrzostw trafiła do Lee Kangina, Złotego Buta Adidas wywalczył Erling Haland (Norwegia), a Złote Rękawice Adidas odebrał Andriy Lunin. Ukraiński bramkarz Realu Madryt w całym turnieju tylko cztery razy wyjmował piłkę z siatki. Nagrodę Fair Play FIFA przyznano reprezentacji Japonii.