Już w pierwszej tercji meczu z MOSM Tychy poważnej kontuzji doznał jeden z liderów łódzkiej drużyny - Vaclav Rziha. Ofensywny potencjał ekipy prowadzonej przez trenera Jurija Ziankowa niestety znacznie spadł, a beniaminka stać było tylko na honorowe trafienia. Autorem pierwszej bramki dla ŁKH w rozgrywkach pierwszej ligi został Tymoteusz Lewy. W ostatnich minutach meczu drugiego gola zdobył Piotr Ciechanowski.
Niedzielny mecz to potyczka z drugim zespołem GKS Jastrzębie, który okazał się zdecydowanie lepszy i nie pozwolił mało doświadczonej łódzkiej drużynie nie strzelenie choćby jednej bramki.
ŁKH - MOSM Tychy 2:11 (0:3, 0:4, 2:4)
Bramki dla ŁKH: Tymoteusz Lewy (52), Piotr Ciechanowski (59).
ŁKH - GKS Jastrzębie II 0:12 (0:3, 0:5, 0:4)
ŁKH grał w składzie: Kuźmicki (Piontek) – Ciepłucha, P. Matuszewski, Lewy, Kubiak, Ciechanowski – Bajsarowicz, Kusideł, Witczak, Syniawa, Rziha – J. Kowalski, Drustinac, Polak, Olszewski, Kułak oraz Wujek, B. Kowalski i A. Matuszewski.