Wśród nich był sierżant Jerzy Szletyński, harcerz, który wraz z przyjaciółmi zaciągnął się do legionów jeszcze na jesieni 1914 roku. Przeszedł z nimi szlak bojowy na Podhalu, walcząc pod Łowczówkiem, a na wiosnę 1915 roku bronił linii Nidy. Łódzcy harcerze-legioniści pełnili służbę zwiadowczą, odnajdując najbardziej korzystne przejścia, nanosząc na mapy pozycje nieprzyjaciela oraz rozpoznając siły nieprzyjaciela.
Pod Konarami, legioniści prowadząc walki w pagórkowatym terenie i lessowych wąwozach, ponieśli znaczne straty w starciach z pułkami rosyjskimi. Jerzy Szletyński prowadząc atak swojego plutonu od wsi Kamienica, został ciężko ranny w głowę. Nie można mu było udzielić szybko pomocy, ponieważ Rosjanie kontratakowali. Dopiero następnego dnia jego koledzy z Łodzi, kaprale: Wacław Lipiński i Edward Pfeiffer zanieśli go do punku opatrunkowego. Jerzy Szletyński zmarł nie odzyskawszy przytomności 25 maja. Został pochowany na polu bitwy. Przy jego grobie rekonstruktorzy legionowi z Łodzi oraz harcerze 17. drużyny ZHR, której patronem jest Jerzy Szletyński zaciągnęli wartę honorową. Złożono kwiaty i zapalono znicze.