Zasadniczą rundę rozgrywek ekstraligi rugby gospodarze finału zakończyli na pierwszym miejscu. Zespół z Trójmiasta zdobył 77 pkt. i o cztery oczka wyprzedził ekipę z Łodzi. W tej chwili nie ma to już jednak żadnego znaczenia, bo w meczu finałowym wcześniejsze statystyki się nie liczą.
- Jesteśmy zadowoleni z całej rundy wiosennej, w której nasza gra uległa znaczącej poprawie. Widać to chociażby w bilansie małych punktów. Mamy ich najwięcej zdobytych i najmniej straconych. To cieszy. Finał rządzi się jednak swoimi prawami. To tylko jeden mecz, w którym decydujące znaczenie może mieć nie tylko dyspozycja dnia, ale też różnego rodzaju małe zbiegi okoliczności. Jesteśmy jednak na to przygotowani. W tej chwili korygujemy jeszcze trochę technikę, bo więcej już nie da się zrobić. Fizycznie zespół jest bardzo dobrze przygotowany, mentalnie tak samo. Dysponujemy szerokim składem i wszyscy zawodnicy powinni być gotowi do gry – poinformował trener master Pharm RŁ Przemysław Szyburski.
Zdaniem drugiego szkoleniowca Krzysztofa Szulca w niedzielę zmierzą się dwie równorzędne drużyny, które w pełni zasłużyły na miejsce w finale. - Uważam jednak, że dysponujemy zawodnikami, którzy na swoich pozycjach mogą przechylić szalę na naszą korzyść. Do tego ich przygotowujemy. Dopracowaliśmy stałe fragmenty gry i tu powinniśmy mieć przewagę. Mamy też bardzo wartościowy atak i to może zadecydować o naszym zwycięstwie. Wierzę głęboko w to, że nasi zawodnicy są gotowi odebrać to, co straciliśmy w 2019 roku – podsumował Szulc.
Zespół Master Pharm RŁ mistrzowski tytuł chciał odzyskać już w ubiegłym roku, jednak na przeszkodzie stanęła pandemia Covid-19, która była powodem przerwania rozgrywek bez wyłaniania medalistów. Zakończono je po ośmiu kolejkach, po których łodzianie byli na szczycie tabeli. W bieżących rozgrywkach takich problemów już nie było. Runda zasadnicza zakończyła się zgodnie z planem, a w ten weekend zostaną rozegrane m.in. mecze o brąz pomiędzy Skrą Warszawa i Orkanem Sochaczew (3 lipca) i o złoto. W tym miejscu warto przypomnieć, że w rozgrywkach rugby fazę play off wprowadzono w sezonie 2002/2003 i od tego momentu na osiemnaście finałów łodzianie znaleźli się w 16!
– W ośmiu wystąpili KS Budowlani, a teraz po raz ósmy zagra w nim spółka Budowlani Rugby S.A. – powiedział dyrektor Master Pharm RŁ Mirosław Żórawski, który z trenerem Szyburskim ma na koncie aż dziesięć finałów. - Nasza drużyna zawsze podchodziła do rozgrywek w jednym celu. Był nim udział w finale. Tak też było w tym sezonie. Pewne wątpliwości budzi wprawdzie rozgrywanie meczu w lipcu na boisku syntetycznym, z liniami do piłki nożnej, ale mam nadzieję, że w niedzielę obie drużyny dobrym widowiskiem wynagrodzą te niedogodności – dodał Żurawski.
Finał ekstraligi rugby będzie transmitowany przez TVP Sport.