Dobry początek pucharu CEV dla Wiewiór! ŁKS pokonał Swietelsky Bekescsaba 3:1

Początek tegorocznej przygody z pucharem CEV siatkarki ŁKS mogą zaliczyć do udanych. W pierwszym meczu 1/16 finału pokonały u siebie węgierski zespół Swietelsky Bekescsaba. Nie obyło się jednak bez wpadki, bo niżej notowana drużyna zdołała wyrwać łódzkim Wiewiórom seta.

fot. ŁKS
ŁKS Commercecon Łódź

Z pewnością każde inne rozstrzygnięcie niż wygrana kibice mogliby uznać za spore zaskoczenie. Mimo że drużyna gości to mistrzynie Węgier, ich liga jest o wiele niżej notowana niż polskie rozgrywki Tauron Ligi. Siatkówka potrafi być jednak nieprzewidywalna, o czym można było się przekonać obserwując zawody w Łodzi.

Złe dobrego początki

Ełkaesianki źle weszły w spotkanie. Początkowa wymiana piłek szybko przerodziła się w sporą przewagę przyjezdnych i przy sanie 4:9 trener łodzianek Michal Mašek musiał wziąć czas. To uspokoiło trochę grę i gospodynie szybko odrobiły straty. W końcowej fazie seta siatkarki ŁKS miały już 5 punktową zaliczkę, ale znów coś się zacięło. Węgierki wyrównały i ostatecznie w końcówce, przy stanie 23:23 było nerwowo. Na szczęście skończyło się tylko na strachu i wyniku 25:23. Cała ta sytuacja musiał rozzłościć gospodynie, bo w kolejnym secie całkowicie zdominowały swoje rywalki. Węgierki nie miały wiele do powiedzenia, a w pewnym momencie przegrywały nawet 12 punktami. Łódzkie Wiewióry pokazały, jak potrafią grać w siatkówkę. Wobec ataków Veroniki Jones-Perry i Weroniki Sobiczewskiej przyjezdne były po prostu bezradne. Dobrze funkcjonował także blok. Dlatego druga partia skończyła się raptem po 20 minutach wynikiem 25:15.

Przykra niespodzianka

Największym zaskoczeniem był trzeci set, który z początku wyglądał podobnie do pierwszego. Gra była wyrównana, a Węgierki dzielnie się broniły i przyjmowały nawet trudne i mocne ataki. Dało to efekty, bo zawodniczki Swietelsky Bekescsaba dwa razy wyszły na prowadzenie. Pierwszy raz w połowie partii, a później w końcówce, doprowadziły do wyniku  23:24. Po asie serwisowym węgierek kibice, którzy już szykowali się do fetowania, wyraźnie byli zdumieni.

Na szczęście w czwartej części zawodów wszystko wróciło do normy i choć gospodynie nie dominowały, to przez większość seta udawało im się utrzymać kilku punktowe prowadzenie. Ostatecznie wygrały go do 19, a całe spotkanie 3:1. MVP spotkania została Martyna Grajber.

Rewanż

Teraz łodzianki czeka podróż na Węgry i gra na boisku rywalek. Mecz rewanżowy zaplanowano na 24 listopada. Jeśli łodzianki wygrają na wyjeździe, zakwalifikują się do 1/8 finału. W nim mogą trafić albo na słoweński Branik Maribor, albo hiszpański CV Gran Canaria.

ŁKS — SWIETELSKY BEKESCSABA

3:1 (25:23, 25:15, 23:25, 25:19)

ZOBACZ TAKŻE

Polecane aktualności

Fot. P. Wacławiak, UMŁ.

Najukochańszym jubilatkom – moc życzeń! 602. rocznica lokacji Łodzi i 202. urodziny ulicy Piotrkowskiej

Tomasz Walczak / BAM

Kosze i wiązanki kwiatów, a przede wszystkim serdeczne życzenia złożyliśmy Łodzi, obchodzącej 29… więcej

„Rozmowy jak przy kawie”. Przed nami premiera ostatniego z pięciu tomów monografii Łodzi, przygotowanej na 600-lecie nadania praw miejskich

Tomasz Walczak / BAM

W najbliższy piątek, 18 lipca o godzinie 17 w Sali Lustrzanej Muzeum Miasta Łodzi przy ulicy… więcej

healthy cities

Dołącz do wyzwania Healthy Cities

MM / KS

Ruszyła piąta edycja wyzwania Healthy Cities, corocznej inicjatywy Grupy LUX MED, która łączy… więcej

Pamięć protestem przeciw wojnie. 80. rocznica spalenia więźniów Radogoszcza i zakończenia okupacji niemieckiej w Łodzi

Katarzyna Zielińska / Oddział Dziedzictwa Łodzi

80. lat temu doszło do ostatniej w okresie okupacji Łodzi zbrodni wojennej. Tuż przed wkroczeniem… więcej

Kontakt